Zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz musi przeprosić kandydata na prezydenta Kołobrzegu Jacka Woźniaka. Taki jest wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Woźniak pozwał Geblewicza w trybie wyborczym, po tym jak marszałek na jednej z konferencji prasowych powiedział, że niezależny kandydat na prezydenta "dogaduje się z PiS". W ocenie sądu kłamał - mówi Woźniak.
- Ten zakazał mu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na mój temat, że rzekomo przeszedłem na stronę Prawa i Sprawiedliwości i mam z tą partią jakąś umowę, co do wspólnych uzgodnień dotyczących popierania siebie nawzajem. Sąd nakazał Olgierdowi Geblewiczowi sprostowanie tej nieprawdziwej informacji w kilku lokalnych mediach i przeproszenie mnie na piśmie odręcznym - informuje Woźniak.
Wyrok nie jest prawomocny. Geblewiczowi przysługuje zażalenie na decyzję do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Marszałka w czwartek nie było w sądzie.
- Ten zakazał mu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na mój temat, że rzekomo przeszedłem na stronę Prawa i Sprawiedliwości i mam z tą partią jakąś umowę, co do wspólnych uzgodnień dotyczących popierania siebie nawzajem. Sąd nakazał Olgierdowi Geblewiczowi sprostowanie tej nieprawdziwej informacji w kilku lokalnych mediach i przeproszenie mnie na piśmie odręcznym - informuje Woźniak.
Wyrok nie jest prawomocny. Geblewiczowi przysługuje zażalenie na decyzję do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Marszałka w czwartek nie było w sądzie.