Decyzja o kandydowaniu Macieja Kopcia i Rafała Niburskiego do sejmiku województwa zachodniopomorskiego jest podyktowana celami politycznymi. Tak mówił w poniedziałkowej "Samorządowej przeplatance" szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości - Robert Stankiewicz.
Kopeć i Niburski to obecni przewodniczący i wiceprzewodniczący klubu PiS w radzie miasta.
- Takim zdecydowanym tutaj posunięciem PiS-u jest to, żeby odbić sejmik z rąk Platformy Obywatelskiej. To jest podstawowa rzecz - mówi Stankiewicz.
W Radzie Miasta zasiada dziesięciu radnych z PiS. Tylko czterech ubiega się o reelekcję. Stankiewicz tłumaczy, że tak wybrali, nie mogąc pełnić równocześnie dwóch funkcji - w państwowych spółkach i samorządach.
- No wiemy z czego to wynika. Zdecydowanie z decyzji prezesa Jarosława Kaczyńskiego - mówił Stankiewicz. - Czyli jednak stanowiska w spółkach ważniejsze niż rada miasta? - dopytywał prowadzący rozmowę Tobiasz Madejski. - Tutaj wybór należał już indywidualnie do każdego z radnych. Zdecydowali jak zdecydowali - odpowiedział Robert Stankiewicz.
To m.in Marcin Posadzy, który jest szefem szczecińskiego oddziału Totalizatora Sportowego.
- Takim zdecydowanym tutaj posunięciem PiS-u jest to, żeby odbić sejmik z rąk Platformy Obywatelskiej. To jest podstawowa rzecz - mówi Stankiewicz.
W Radzie Miasta zasiada dziesięciu radnych z PiS. Tylko czterech ubiega się o reelekcję. Stankiewicz tłumaczy, że tak wybrali, nie mogąc pełnić równocześnie dwóch funkcji - w państwowych spółkach i samorządach.
- No wiemy z czego to wynika. Zdecydowanie z decyzji prezesa Jarosława Kaczyńskiego - mówił Stankiewicz. - Czyli jednak stanowiska w spółkach ważniejsze niż rada miasta? - dopytywał prowadzący rozmowę Tobiasz Madejski. - Tutaj wybór należał już indywidualnie do każdego z radnych. Zdecydowali jak zdecydowali - odpowiedział Robert Stankiewicz.
To m.in Marcin Posadzy, który jest szefem szczecińskiego oddziału Totalizatora Sportowego.