Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbył się pogrzeb Andrzeja Tarnowskiego - byłego wiceprezydenta Szczecina, radnego, działacza "Solidarności" i opozycji antykomunistycznej. Miał 78 lat.
- Znaliśmy się od dawna, jeszcze z czasów pierwszej "Solidarności". Potem pracował jako wiceprezydent ds. komunalnych, a następnie w zakładzie wodociągów - mówi Zbigniew Zalewski, dyrektor ZUS-u w Szczecinie.
- Był wspaniałym człowiekiem, który posiadał znakomitą wiedzę i od którego wiele rzeczy można było się nauczyć. - Bardzo serdeczny kolega, dobry człowiek. Często pomagał ludziom biednym. Starał się pełnić swoje funkcje jak najlepiej. Zasłużony dla miasta Szczecina. Zrobił bardzo dużo w tym okresie czasu. Przykro, że już odszedł - wspominali Tarnowskiego przyjaciele.
Andrzej Tarnowski przyjechał na ziemie Zachodnie z Nowogródka. W Szczecinie ukończył Politechnikę Szczecińską. Był dyrektorem w Fabryce Domów Gryfbet, budował elektrociepłownie Dolna Odra i Zakłady Chemiczne Police. Był zaangażowany w działalność opozycyjnego Komitetu Obrony Robotników i Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 2006 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
Pan Andrzej posiadał znakomitą wiedzę, należało się od niego wiele rzeczy uczyć. Był przykładem - po prostu dobrym człowiekiem - wspominają przyjaciele.
- Był wspaniałym człowiekiem, który posiadał znakomitą wiedzę i od którego wiele rzeczy można było się nauczyć. - Bardzo serdeczny kolega, dobry człowiek. Często pomagał ludziom biednym. Starał się pełnić swoje funkcje jak najlepiej. Zasłużony dla miasta Szczecina. Zrobił bardzo dużo w tym okresie czasu. Przykro, że już odszedł - wspominali Tarnowskiego przyjaciele.
Andrzej Tarnowski przyjechał na ziemie Zachodnie z Nowogródka. W Szczecinie ukończył Politechnikę Szczecińską. Był dyrektorem w Fabryce Domów Gryfbet, budował elektrociepłownie Dolna Odra i Zakłady Chemiczne Police. Był zaangażowany w działalność opozycyjnego Komitetu Obrony Robotników i Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 2006 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
Pan Andrzej posiadał znakomitą wiedzę, należało się od niego wiele rzeczy uczyć. Był przykładem - po prostu dobrym człowiekiem - wspominają przyjaciele.
- Znaliśmy się od dawna, jeszcze z czasów pierwszej "Solidarności" - mówi Zbigniew Zalewski, dyrektor ZUS-u w Szczecinie.