Sałatki, ryby czy ciasta - przynoszą szczecinianie do Jadłodzielni. Jest też dużo chętnych na smakołyki ze świątecznego stołu.
- Jest gdzie przyjść i poratować się - dodaje kobieta.
- Przyniosłem i tak dużo, że nawet nie spodziewałem się, że może zostać tyle po świętach - przyznaje mężczyzna, który podzielił się swoją żywnością. - Przeceniliśmy możliwości brzuszków naszych najbliższych. Jest karp, ryba po grecku, sałatka, ciasta, pieczone mięsa, wszystkiego po trochu.
- Jak widać ludzie przynoszą jedzenie bardzo chętnie, bo wiele zostało po świętach - informuje Ewa Piotrowska z Jadłodzielni. - Można przynieść wszystko, co zostało, co nie jest do zagospodarowania. Na pewno inni chętnie wezmą.
- Jest wielu biednych. Ci, co mają dużo, wyrzucają do śmieci, a przecież można przynieść - zachęca kolejny mężczyzna.
Oba punkty Jadłodzielni - przy Żółkiewskiego 4 i w pawilonie na rynku przy Kilińskiego są w czwartek otwarte do 17.
W piątek czynny będzie tylko punkt przy Żółkiewskiego od 9 do 17.
W Szczecinie żywność oddać można również do schroniska dla osób bezdomnych Stowarzyszenia Feniks, a także do Sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty, które opiekują się bezdomnymi na Bulwarze Gdańskim.