Jedni są za nimi, inni nie. Fajerwerki i tak się sprzedają [WIDEO, ZDJĘCIA]

Region 2018-12-27 18:03 Mateusz Macierakowski, Radosław Jaczmiński

Realizacja: Wojciech Ochrymiuk [Radio Szczecin]

Pierwsze stragany z fajerwerkami rozstawiają się na ulicach Szczecina. Można tam kupić popularne petardy, ale nie wszystkim to się podoba.

Fajerwerki, muzyka na żywo i akrobacje na wodzie. Znamy program Pyromagic 2019

Obrońcy zwierząt alarmują, by w Sylwestra nie strzelać a miasto zapowiedziało, że tegoroczny pokaz na Jasnych Błoniach będzie ostatnim, bo za rok fajerwerki zastąpią lasery.

Jak mówią zapytani klienci ''szkoda'' bo to integralna część Sylwestra.

- Jakby nie było to jest bardzo silna tradycja. Można trochę postrzelać sobie. Tak to można by było wszystkiego zabronić. Na weselu niektórzy używają fajerwerków i tez hałasują - oceniają kupujący.

Na straganach - np. przy ulicy Wyzwolenia czy Turzynie - można kupić praktycznie każdy rodzaj fajerwerków. Ale handlarze nie są zadowoleni. Jak mówią, utargi spadają z roku na rok.

- Coraz gorzej idzie nam z ta sprzedażą - przyznaje jeden z nich.

Odpalanie fajerwerków musi być bezpieczne - przypomina Karolina Kita, pracownik jednej ze szczecińskich hurtowni sztucznych ogni.

- Trzeba pamiętać o tym, żeby nie dotykać fajerwerków, zawsze położyć je na ziemi i dopiero wtedy odpalać lont. W przypadku niewybuchu nie zbliżać się do fajerwerków, tylko zostawić je w bezpiecznej odległości - przypomina Kita.

Obrońcy praw zwierząt i ekolodzy chcą, by miasto zrezygnowało również m.in z festiwalu Pyromagic. Wiadomo już, że w przyszłym roku impreza odbędzie się zgodnie z planem na początku sierpnia.

Jak mówią zapytani klienci ''szkoda'' bo to integralna część Sylwestra.

Na straganach - np. przy ulicy Wyzwolenia czy Turzynie - można kupić praktycznie każdy rodzaj fajerwerków. Ale handlarze nie są zadowoleni. Jak mówią, utargi spadają z roku na rok.

Odpalanie fajerwerków musi być bezpieczne - przypomina Karolina Kita, pracownik jednej ze szczecińskich hurtowni sztucznych ogni.

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]

Dodaj komentarz 4 komentarze

Stetinensis 2018-12-27, godz. 18:48

Pani też jest wystrzałowa :)

lobbysta 2018-12-27, godz. 19:21

Wprowadzić podatek akcyzowy od petard np.50 pln/szt i po 100 pln/szt od dalszych hukowych "zabawek" to problem zniknie, ku wielkiemu zadowoleniu psów, ptaków...w Szczecinie. A Prezydentowi powinni odstrzelić kilka petard w przy jego gabinecie w czasie urzędowania...to by natychmiast zdecydował się wprowadzić zakaz.

Broli 2018-12-27, godz. 23:57

Mam lepszy pomysł, wprowadzić podatek akcyzowy od zwierząt w mieście 10000zł/szt. na rok + do tego karę 25000zł za nie uprzątnięcie odchodów po zwierzęciu, wyprowadzanie bez kagańca i bez smyczy, za szczekanie całymi dniami i pewnie znalazłoby się jeszcze kilka rzeczy uporczywych dla człowieka i środowiska.

A pan wyżej to powinien u siebie w domu przyjmować ludzi wyprowadzających zwierzęta w lesie, jakby mu kilka z nich narobiło niespodzianki w tym na nogi to sam by lobbował za całkowitym zakazem ich w mieście!

Pablo 2018-12-28, godz. 07:38

Mam nadzieję że obrońcy zwierząt zajmą się też problemem trzymania owczarków niemieckich czy innych wielkich psów w mieszkaniach 40m2. Tym że po 10h siedzą w domu a wychodzą dwa razy na siku 15m dziennie. Tym że niektóre jedzą byle g*owno a weterynarza widziały tylko w TV. Niech również zajmą się tymi co nie są zachipowane, przecież to dla ich dobra. Kolejna sprawa to ujadające bez powodu yorki i inne, tym też się zajmijcie. No i najważniejsze, obsrany każdy kawałek zielonego, chodniki i ulice, gdzie jesteście zieloni? Może pozbieracie po pieskach g*wna? Ekoterroryzm w natarciu, znów mniejszość narzuca większości swoje fanaberie. Dlaczego nikt mieszkańców o zdanie nie zapytał w tej sprawie? I powtórzę na koniec jak zawsze: wybraliście to macie!