Modlili się za tych, którzy zginęli w katastrofie promu "Jan Heweliusz". W związku z rocznicą, tego tragicznego zdarzenia, w kościele św. Jana Ewangelisty w Szczecinie odbyła się msza w intencji ofiar.
Tadeusz Makowski przepracował w Euroafrice, czyli następcy Polskich Linii Oceanicznych, w których pływał "Heweliusz" 35 lat. To jak wyglądał dzień zatonięcia w pracy pamięta do dziś.
- Dowiedzieliśmy się, że statek tonie. Byliśmy przerażeni, bardzo to przeżyliśmy i myślę, że do tej pory to przeżywamy. Ja byłem chyba na wszystkich rocznicach związanych z zatonięciem statku - opowiadał Makowski.
"Jan Heweliusz" zatonął 14 stycznia 1993 roku. Była to największa katastrofa w dziejach polskiej marynarki handlowej. Zginęło w niej 55 osób. Prom poszedł na dno, gdy minął wyspę Rugię. Na Bałtyku trwał sztorm o sile 12 stopni w skali Beauforta.