Pokaz "Światełka do nieba" odbył się o godz. 20 na szczecińskiej Łasztowni, gdzie była zlokalizowana główna część imprezy.
Nie było wymyślnych fajerwerków, były za to podświetlone tzw. dźwigozaury oraz mała pirotechnika. W planie było też rozwinięcie baneru z WOŚP-owym sercem, to nie do końca się udało. Ale ci, którzy widzieli "światełko" i tak nie narzekają.
- Bardzo ładnie, standardowo jak co roku. - Ważne żeby być. - To kwestia wyobraźni, by baner się rozwijał. - Mieszkamy w szkockim Edynburgu. Przyjechałyśmy akurat na światełko. - Dla mnie to w sam raz. - Trochę pogoda nie dopisała, ale ważne, że się jednoczymy - mówili mieszkańcy.
Cały czas trwa liczenie pieniędzy, które udało się zebrać w tym roku. Rezultat na godzinę 21 to ponad 61 milionów złotych. Pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na zakup sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.
- Bardzo ładnie, standardowo jak co roku. - Ważne żeby być. - To kwestia wyobraźni, by baner się rozwijał. - Mieszkamy w szkockim Edynburgu. Przyjechałyśmy akurat na światełko. - Dla mnie to w sam raz. - Trochę pogoda nie dopisała, ale ważne, że się jednoczymy - mówili mieszkańcy.
Cały czas trwa liczenie pieniędzy, które udało się zebrać w tym roku. Rezultat na godzinę 21 to ponad 61 milionów złotych. Pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na zakup sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.