Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Rok więzienia w zawieszeniu - o taką karę wnioskowała we wtorek prokuratura dla czterech policjantów z Kołobrzegu. Przed miejscowym sądem trwa proces dotyczący zdarzenia z lipca 2016 roku.
Wówczas do kołobrzeskiej komendy trafił pijany 18-letni mężczyzna, który wcześniej dokonał pobicia na jednym z nadmorskich deptaków. W komendzie miał natomiast zostać wielokrotnie rażony paralizatorem. Kilka dni później poinformował prokuraturę, że właśnie w ten sposób mundurowi mieli wymuszać na nim zeznania.

We wtorek, podczas mowy końcowej prokurator Eliza Patrylak nie miała wątpliwości co do winy oskarżonych.

- Wprowadzili go do tej części budynku, gdzie nie było monitoringu, tam - skutego kajdankami - położyli na podłodze, po czym został kilkukrotnie rażony paralizatorem. Nie można zawahać się w stwierdzeniu, że został poddany torturom. Policjanci używali wobec niego słów wulgarnych, nieprzyzwoitych, grozili użyciem siły fizycznej - mówiła prokurator Patrylak.

Jan Eider, jeden z obrońców oskarżonych wskazywał na niespójność aktu oskarżenia tłumacząc, że prokuratura nie jest w stanie udowodnić czy 16 poparzeń od paralizatora powstało podczas niezgodnego z prawem użycia paralizatora. Obrońca wniósł o uniewinnienie policjantów.

- W mojej ocenie dowody neutralne łączyły się w jedną całość, korzystną dla mojego klienta. Mamy obrażenia poniżej siedmiu dni pomimo rzekomych tortur. Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek obrażenia poniżej siedmiu dni były określane jako tortury - ripostował obrońca.

Wyrok w tej sprawie zapadnie w najbliższy czwartek. Poza karą więzienia w zawieszeniu policjantom grozi jeszcze zakaz wykonywania zawodu i finansowe zadośćuczynienie.
- Wprowadzili go do tej części budynku, gdzie nie było monitoringu, tam - skutego kajdankami - położyli na podłodze, po czym został kilkukrotnie rażony paralizatorem. Nie można zawahać się w stwierdzeniu, że został poddany torturom. Policjanci używali wob
- W mojej ocenie dowody neutralne łączyły się w jedną całość, korzystną dla mojego klienta. Mamy obrażenia poniżej siedmiu dni pomimo rzekomych tortur. Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek obrażenia poniżej siedmiu dni były określane jako tortury - ripostował

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty