Według sondażu Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 29% poparcia, Koalicja Obywatelska na 20, a wiosna Roberta Biedronia na 14. W Sejmie znalazłby się jeszcze ugrupowania takie jak Kukiz15, SLD, Wolność i PSL. Poparcie dla tych partii oscyluje w granicach 5 proc. Co budzi wątpliwości politologa?

Według Marcina Paladego poparcie dla PiS jest zaniżone, a dla partii Roberta Biedronia wręcz odwrotnie. Sondaż bowiem poprzedziły tendencyjne pytania - mówi politolog Marcin Palade.

- Były pytania dotyczące Srebrnej i dotyczące nowej inicjatywy, zapotrzebowania na nią, skłonności do głosowania... Siłą rzeczy na próbie 1000 respondentów zawsze znajdzie się 20-40, którzy interesują się polityką, dostają impuls i konkretne wskazanie i potem przenoszą te preferencje - analizował Palade.

Niezrozumiałe jest dla Paladego także badanie poparcia dla Koalicji Obywatelskiej.

- Dlaczego doświadczona firma, jaką jest Millward Brown badała wspólnie Platformę i Nowoczesną jako Koalicję Obywatelską, podczas gdy wiadomo było - z kilkudniowym wyprzedzeniem - z ust choćby liderki Nowoczesnej, że Koalicji Obywatelskiej jako sumy Platformy i Nowoczesnej po prostu nie ma. Ta koalicja przestała istnieć - podkreślił Marcin Palade.

W badaniu Kantar Millward Brown dla Faktów TVN 7 proc. respondentów odmówiło odpowiedzi, na którą z partii oddałoby głos. Według Paladego może to być "kolejna luka w badaniu".