Olimpijczyk Zbigniew Szczepkowski spocznie w sobotę na cmentarzu w swoim rodzinnym mieście - w Nowogardzie.
Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się o godzinie 12:30. Były kolarz zmarł w Warszawie na początku lutego w wieku 67 lat.
Trener kolarstwa z Nowogardu Ryszard Posacki, Zbigniewa Szczepkowskiego zna od dziecka. Wychowali się na jednym podwórku. Posacki, jako starszy kolega, wziął Szczepkowskiego na pierwszy wyścig w Szczecinie. Młody Szczepkowski nie miał sobie równych.
- Jeszcze był młodzikiem w Pomorzaninie Nowogard. Mój trener mówi: "ten to jest zakapior, będzie z niego jeszcze kolarz". I wyszło na to - wspomina Posacki.
- Zbigniew Szczepkowski był później zawodnikiem Gryfa Szczecin i Legii Warszawa. Talent łączył z ciężką pracą - dodaje Posacki. - Mróz, nie mróz. Deszcz, nie deszcz. Na trening jechał.
W 1976 roku Szczepkowski wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu. W kolarstwie torowym na 4000 metrów drużynowo Polska zajęła piąte miejsce. Obok Szczepkowskiego jechali: Jan Jankiewicz, Czesław Lang i Krzysztof Sujka - wspomina Ryszard Posacki. - Wtedy była tak mocna ekipa polskiego kolarstwa, że słabych tam nie brali.
Po zakończeniu swojej kariery sportowej Szczepkowski rozpoczął pracę trenera.
Zbigniew Szczepkowski w swojej karierze zdobył tytuł mistrza Polski 15 razy.
Trener kolarstwa z Nowogardu Ryszard Posacki, Zbigniewa Szczepkowskiego zna od dziecka. Wychowali się na jednym podwórku. Posacki, jako starszy kolega, wziął Szczepkowskiego na pierwszy wyścig w Szczecinie. Młody Szczepkowski nie miał sobie równych.
- Jeszcze był młodzikiem w Pomorzaninie Nowogard. Mój trener mówi: "ten to jest zakapior, będzie z niego jeszcze kolarz". I wyszło na to - wspomina Posacki.
- Zbigniew Szczepkowski był później zawodnikiem Gryfa Szczecin i Legii Warszawa. Talent łączył z ciężką pracą - dodaje Posacki. - Mróz, nie mróz. Deszcz, nie deszcz. Na trening jechał.
W 1976 roku Szczepkowski wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu. W kolarstwie torowym na 4000 metrów drużynowo Polska zajęła piąte miejsce. Obok Szczepkowskiego jechali: Jan Jankiewicz, Czesław Lang i Krzysztof Sujka - wspomina Ryszard Posacki. - Wtedy była tak mocna ekipa polskiego kolarstwa, że słabych tam nie brali.
Po zakończeniu swojej kariery sportowej Szczepkowski rozpoczął pracę trenera.
Zbigniew Szczepkowski w swojej karierze zdobył tytuł mistrza Polski 15 razy.