Jeżdżą niebezpiecznie, a w razie wypadku nie wezwą pomocy. 80 procent rodziców przekracza prędkość wioząc dziecko w samochodzie, a 60 proc. kierowców nie zna numeru pogotowia - wynika z raportu "Bezpieczne dziecko na drodze" firmy Circle.
Znajomość numerów alarmowych kuleje. - 911? - Nie będę strzelać. - 998, 7, 6... nie wiem - mówią mieszkańcy Szczecina.
Rodzice zdają sobie sprawę, że są wzorem dla swoich dzieci. Mimo to, często nie dają im dobrego przykładu do naśladowania i przekraczają prędkość.
- Tak szczerze mówiąc, to na pewno. - Zdarza mi się przekraczać prędkość dużo więcej, niż jest na znaku. - Żyjemy w dzisiejszych czasach w takim pośpiechu. Z pracy po dziecko, z nim na zakupy - mówią kierowcy.
Mało tego, same dzieci upominają rodziców, gdy jeżdżą za szybko, czy gdy korzystają z telefonu w trakcie jazdy. To 17 procent przypadków. - Tak, bo czytam znaki - mówi dziecko.
To skrajna nieodpowiedzialność - ocenia ostro Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Jest to oznaka głupoty ludzkiej, ponieważ dziecko dla każdego rodzica jest wartością najwyższą. I skoro ten maluch w samochodzie nie spowoduje u takiego kierowcy refleksji, to co jeszcze powinno ich zmobilizować do właściwej jazdy - mówi Gembala.
Firma przeprowadziła ogólnopolskie badania w grudniu 2018 roku, wśród ponad tysiąca rodziców - kierowców dzieci w wieku od 3 do 12 lat.
Rodzice zdają sobie sprawę, że są wzorem dla swoich dzieci. Mimo to, często nie dają im dobrego przykładu do naśladowania i przekraczają prędkość.
- Tak szczerze mówiąc, to na pewno. - Zdarza mi się przekraczać prędkość dużo więcej, niż jest na znaku. - Żyjemy w dzisiejszych czasach w takim pośpiechu. Z pracy po dziecko, z nim na zakupy - mówią kierowcy.
Mało tego, same dzieci upominają rodziców, gdy jeżdżą za szybko, czy gdy korzystają z telefonu w trakcie jazdy. To 17 procent przypadków. - Tak, bo czytam znaki - mówi dziecko.
To skrajna nieodpowiedzialność - ocenia ostro Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Jest to oznaka głupoty ludzkiej, ponieważ dziecko dla każdego rodzica jest wartością najwyższą. I skoro ten maluch w samochodzie nie spowoduje u takiego kierowcy refleksji, to co jeszcze powinno ich zmobilizować do właściwej jazdy - mówi Gembala.
Firma przeprowadziła ogólnopolskie badania w grudniu 2018 roku, wśród ponad tysiąca rodziców - kierowców dzieci w wieku od 3 do 12 lat.