Około 200 związkowców protestowało przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. "Solidarność" domaga się podwyżek płac w sferze budżetowej.
W manifestacji wzięli udział m.in. pracownicy oświaty, sądów, PŻM i Zarządu Portów Szczecin i Świnoujście. Przyjechali ze Stargardu, Polic czy Trzebiatowa.
Jak zaznaczył Mieczysław Jurek, szef "S" na Pomorzu Zachodnim jego związek domaga się, aby wszystkie grupy zawodowe otrzymały 650 złotych podwyżki. Oprócz przemówień w ruch poszły gwizdki, trąbki i syreny.
- Od roku 2010 nasze wynagrodzenia nie były waloryzowane. Reprezentuję "Solidarność" sądową. Potrzebna jest zmiana warunków płac. - Nauczyciele od półtora roku walczą przede wszystkim o szacunek dla swojego zawodu. Płace, które mamy nie dają nam godnie żyć. - W związku z tym, że w Polskiej Żegludze Morskiej jest wprowadzony zarząd komisaryczny, w trzecim roku działalności zarządcy komisarycznego domagamy się przywrócenia zabezpieczenia emerytalnego dla marynarzy - mówili protestujący.
Protest "Solidarności" przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie trwał nieco ponad godzinę. Manifestacje odbyły się w 16 miastach wojewódzkich w kraju.
Jak zaznaczył Mieczysław Jurek, szef "S" na Pomorzu Zachodnim jego związek domaga się, aby wszystkie grupy zawodowe otrzymały 650 złotych podwyżki. Oprócz przemówień w ruch poszły gwizdki, trąbki i syreny.
- Od roku 2010 nasze wynagrodzenia nie były waloryzowane. Reprezentuję "Solidarność" sądową. Potrzebna jest zmiana warunków płac. - Nauczyciele od półtora roku walczą przede wszystkim o szacunek dla swojego zawodu. Płace, które mamy nie dają nam godnie żyć. - W związku z tym, że w Polskiej Żegludze Morskiej jest wprowadzony zarząd komisaryczny, w trzecim roku działalności zarządcy komisarycznego domagamy się przywrócenia zabezpieczenia emerytalnego dla marynarzy - mówili protestujący.
Protest "Solidarności" przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie trwał nieco ponad godzinę. Manifestacje odbyły się w 16 miastach wojewódzkich w kraju.