Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Odszczurzanie, oprócz miejskich służb, muszą przeprowadzić też np. wspólnoty mieszkaniowe. Fot. pl.wikipedia.org/wiki/Roland Fischer, Zürich (Switzerland)
Odszczurzanie, oprócz miejskich służb, muszą przeprowadzić też np. wspólnoty mieszkaniowe. Fot. pl.wikipedia.org/wiki/Roland Fischer, Zürich (Switzerland)
Specjaliści mają co robić, bo według szacunków w Szczecinie żyje od pół miliona do nawet dwóch milionów szczurów. Gryzoni jest tak dużo, że żerują nawet w biały dzień w centrum miasta.
- Potrafią całymi, takimi stadami wybiegać z tych krzaków. Normalnie chodzą sobie po ulicach, po tych śmietnikach. Panie, które przychodzą sprzątać boją się śmieci wyrzucać, bo niestety te szczury wyskakują - opowiada mieszkanka Szczecina.

Odszczurzanie, oprócz miejskich służb, muszą przeprowadzić też np. wspólnoty mieszkaniowe. Sprawdza to Straż Miejska, choć - jak mówi jej rzecznik Joanna Wojtach - nie każdego da się skontrolować.

- My tutaj nie jesteśmy w stanie skontrolować każdego pana Kowalskiego, który przeprowadził deratyzację. Jest to jednak w jego interesie, żeby szczury nie zasiedliły jego posesji, więc żeby wyłożył taką trutkę - zapewnia Wojtach.

Jak mówi Beata Matysiak z Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt ZUT, walka ze szczurami jest trudna, bo jedna samica w ciągu roku może wydać na świat nawet 100 młodych. Gryzonie mają też niebywałą zdolność do adaptacji, a w dodatku przenoszą niebezpieczne choroby.

- Choroby przenoszone są przez bytujące pchły i wszy na tych zwierzętach. Odchody tych zwierząt też stanowią zagrożenie - informuje Matysiak.

Wiosenna deratyzacja potrwa do końca kwietnia. Kolejna będzie przeprowadzana jesienią.
- Potrafią całymi, takimi stadami wybiegać z tych krzaków. Normalnie chodzą sobie po ulicach, po tych śmietnikach. Panie, które przychodzą sprzątać boją się śmieci wyrzucać, bo niestety te szczury wyskakują - opowiada mieszkanka Szczecina.
- My tutaj nie jesteśmy w stanie skontrolować każdego pana Kowalskiego, który przeprowadził deratyzację. Jest to jednak w jego interesie, żeby szczury nie zasiedliły jego posesji, więc żeby wyłożył taką trutkę - zapewnia Wojtach.
- Choroby przenoszone są przez bytujące pchły i wszy na tych zwierzętach. Odchody tych zwierząt też stanowią zagrożenie - informuje Matysiak.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty