Przez głupie żarty i bezpodstawne wezwania często nie możemy pracować - przestrzegają WOPR-owcy przed długim weekendem i zaczynającymi się właśnie wakacjami. W sezonie ratownicy wypływają często kilkanaście razy dziennie.
- Trzeba pamiętać, że mamy ograniczone siły i środki. Nie jest tak, że WOPR - choć jest instytucją ochotniczą - to wszyscy się tu garną. Jest nas ograniczona liczba, szczególnie w sezonie, kiedy młodzi ratownicy jadą zarabiać nad morze, pracują na kąpieliskach. My mamy w tym czasie trzy grupy interwencyjne, ale ludzi nad wodą jest sto-trzysta razy więcej - zaznacza Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR.
Warto zapamiętać, że oprócz numeru alarmowego 112 możemy wezwać pomoc ratowników pod numerem 601 100 100. Każda interwencja, na przykład przy szczecińskich bulwarach, kosztuje WOPR do 1 tysiąca złotych.