Według nowych zasad segregacji śmieci odpady biodegradowalne należy wrzucać do brązowych pojemników. Kto nie segreguje płaci więcej. Zsypy są otwarte, a zatem nikłe szanse na segregacje - mówią mieszkańcy os. Reda w Szczecinie.

- Tak jak jest zsyp no to kto będzie segregował, i tak leci do jednego. Jak jest remont to gruz wsypują - mówią mieszkańcy.

Zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Bryza w Szczecinie Mirosław Klazura tłumaczy, że dopóki wszyscy w klatce nie zgodzą się na zamknięcie zsypu, spółdzielnia nie może nic zrobić.

- Są osoby starsze, 70-80 lat. Nie dadzą rady wychodzić na zewnątrz i oni nie chcą zaspawać zsypów - wskazuje Klazura.

Urząd Miasta, czy miejskie kąpielisko Arkonka to tylko niektóre z miejsc zarządzanych przez miasto, gdzie segregacja nie istnieje. Z czasem jednak się dostosujemy - zapewnia Paulina Łątka z Urzędu Miasta w Szczecinie.

- Miasto udostępniło 180 takich lokalizacji, w których zostały ustawione pojemniki do segregowania śmieci. Docelowo chcielibyśmy tę siatkę pojemników poszerzać - informuje Łątka.

Od poniedziałku w życie wchodzą też podwyżki za wywóz odpadów. W zabudowie wielorodzinnej stawka w przypadku śmieci posegregowanych to 5 złotych za metr sześcienny zużytej wody, a nieposegregowanych dwa razy tyle.