Koncern Ikea traci wizerunkowo na walce kulturowej - mówił profesor Uniwersytetu Warszawskiego, Dariusz Tworzydło w audycji "Radio Szczecin na Wieczór". Specjalista od Public Relations tłumaczył, że w naszym kraju mamy inną niż w Szwecji wrażliwość na sprawy światopoglądowe.
Ikea opublikowała wpis, w którym zachęcała do tolerancji wobec środowisk LGBT+. Jeden z pracowników firmy z Krakowa skrytykował w swoim komentarzu homoseksualizm i został zwolniony z pracy. Jak mówi prof. Dariusz Tworzydło Ikea trafiła na delikatny temat.
- Zwykle korporacje starają się dostosowywać do realiów kulturowych, do sytuacji w kraju, w którym otwierają swoje filie. Być może zabrakło tutaj dogłębnej analizy polskiej specyfiki - analizował prof. Tworzydło.
Monika "Pacyfka" Tichy ze Stowarzyszenia Lambda uważa jednak, że decyzje IKEI jest do obronienia. To pracownik podejmując pracę w firmie ma dostosować się do zasad, jakie tam panują.
- Jest to firma, która za cel postawiła sobie głęboko ludzką ideę, by każda osoba w tym miejscu mogła czuć się bezpiecznie, czuć się akceptowana nie tylko przez szefostwo, ale też przez kolegów i koleżanki. Pan Tomasz podejmując pracę w Ikea był tego świadom - argumentowała Monika Tichy.
Z kolei dr Tymoteusz Zych mówił, że działanie szwedzkiej firmy było bezprawne i zwolnionemu pracownikowi będzie musiała wypłacić duże odszkodowanie.
- Jest naruszeniem norm antydyskryminacyjnych i zawartych w artykule 18. Kodeksu Pracy - wskazał dr Tymoteusz Zych.
Mecenas Zbigniew Bogucki dodał, że Ikea zaprzeczyła swojej polityce tolerancji, zwalniając pracownika za poglądy.
- Nie może być sytuacji, że w ramach polityki równości, tolerancji i różnorodności za zdanie odmienne wyrzuca się kogoś z pracy - podkreślił mec. Bogucki.
Interwencję w sprawie zwolnionego pracownika krakowskiej Ikei zapowiedzieli rzecznik praw obywatelskich oraz prokurator generalny, Zbigniew Ziobro.
- Zwykle korporacje starają się dostosowywać do realiów kulturowych, do sytuacji w kraju, w którym otwierają swoje filie. Być może zabrakło tutaj dogłębnej analizy polskiej specyfiki - analizował prof. Tworzydło.
Monika "Pacyfka" Tichy ze Stowarzyszenia Lambda uważa jednak, że decyzje IKEI jest do obronienia. To pracownik podejmując pracę w firmie ma dostosować się do zasad, jakie tam panują.
- Jest to firma, która za cel postawiła sobie głęboko ludzką ideę, by każda osoba w tym miejscu mogła czuć się bezpiecznie, czuć się akceptowana nie tylko przez szefostwo, ale też przez kolegów i koleżanki. Pan Tomasz podejmując pracę w Ikea był tego świadom - argumentowała Monika Tichy.
Z kolei dr Tymoteusz Zych mówił, że działanie szwedzkiej firmy było bezprawne i zwolnionemu pracownikowi będzie musiała wypłacić duże odszkodowanie.
- Jest naruszeniem norm antydyskryminacyjnych i zawartych w artykule 18. Kodeksu Pracy - wskazał dr Tymoteusz Zych.
Mecenas Zbigniew Bogucki dodał, że Ikea zaprzeczyła swojej polityce tolerancji, zwalniając pracownika za poglądy.
- Nie może być sytuacji, że w ramach polityki równości, tolerancji i różnorodności za zdanie odmienne wyrzuca się kogoś z pracy - podkreślił mec. Bogucki.
Interwencję w sprawie zwolnionego pracownika krakowskiej Ikei zapowiedzieli rzecznik praw obywatelskich oraz prokurator generalny, Zbigniew Ziobro.
- Zwykle korporacje starają się dostosowywać do realiów kulturowych, do sytuacji w kraju, w którym otwierają swoje filie. Być może zabrakło tutaj dogłębnej analizy polskiej specyfiki - analizował prof. Tworzydło.
- Jest to firma, która za cel postawiła sobie głęboko ludzką ideę, by każda osoba w tym miejscu mo0gła czuć się bezpiecznie, czuć się akceptowana nie tylko przez szefostwo, ale też przez kolegów i koleżanki. Pan Tomasz podejmując pracę w Ikea był tego świ
- Jest naruszeniem norm antydyskryminacyjnych i zawartych w artykule 18. Kodeksu Pracy - wskazał dr Tymoteusz Zych.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Niedawno TK wydał osąd w sprawie drukarni która odmówiła druku ulotek dotyczących jakiegoś wydarzenia środowiska LGBT. TK stwierdziło, że drukarnia może odmówić wykonania usługi jeśli nie zgadza się z poglądami zamawiającego. I słusznie. W wypadku IKEA pracownik publicznie wyrażał poglądy które stały w sprzeczności z polityką firmy, więc ta postanowiła zakończyć współpracę z pracownikiem. I słusznie. Tak powinna wyglądać wolność. Nie ma to nic wspólnego z dyskryminacją. Nie podoba mi się, nie współpracuję na danym polu i tyle. Aby usługa została wykonana musi dojść do obopólnego porozumienia. Proste.
Nawiązując do słów przedstawicielki Lambdy, każdy pracodawca ma obecnie prawo zwolnić osobę, która otwarcie przyznaje się do swoich dewiacji seksualnych, o ile polityka wartości i profil działalności firmy, np. prorodzinny, patriotyczny, historyczny itp., nie przewiduje akceptacji tego typu zachowań.