Szczecińskie apteki mają ten sam problem, co większość w całej Polsce. Od kilku tygodni brakuje w nich leków - głównie na cukrzycę, nadciśnienie czy choroby tarczycy.
- Prosiłam o zostawienie Euthyroxu na tarczycę, pani magister mi zostawiła, a zamówiłam dużo wcześniej, bo wiedziałam, że są problemy - dodała kolejna pacjentka.
Joanna Urbańska - wiceprezes zachodniopomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Szczecinie mówi, że leków nie ma w hurtowniach a jeśli są, to jest ich za mało. - W hurtowni otrzymujemy 2-3 opakowania w stosunku do zapotrzebowania na około 10-15 opakowań każdego z preparatów. To znaczna różnica. Niestety pacjenci zostawiają swoje numery telefonów i proszą, żeby odłożyć, jak tylko się pojawi. Jak przychodzą dwa opakowania, to w ciągu pół godziny ich już nie ma - mówi Urbańska.
Jak tłumaczył w środę minister zdrowia Łukasz Szumowski, zła sytuacja wynika głównie z problemów z dostawami z Chin. Zapewniał, że te zostały już wznowione i wkrótce sytuacja powinna się ustabilizować. Od poniedziałku, będzie też działać specjalna infolinia dla pacjentów (800 190 590), na której dowiedzą się, gdzie kupić poszukiwany lek.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Problem nie leży w Chinach. Substancje do produkcji leków można przecież bez problemu wytwarzać na miejscu, nawet w Polsce tak jak robiono to jeszcze 30 lat temu. Tyle, że będzie to droższe niż kupowanie z chińskego garażu, znaczy wytwórni. I tu jes pies pogrzebany - firmy farmaceutyczne miałyby mniejsze zyski. Wygodniej jest więc sprzedawać brakujące leki tam, gdzie są droższe.
#Podpis trafnie podkreśla
a do plebsu - to nie jest wina rządu, to nic że w Locknitz leki są dostępne, nasz rząd dba o was i waszą godną śmierć, także głosujecie na swoich wybawicieli z POPiS
ha ha ha ha ha