Moda na dopalacze kończy się - uważają goście "Radia Szczecin na Wieczór".
Według informacji Głównego Inspektora Sanitarnego, dopalaczami odurzają się głównie osoby wieku od 19 do 24 lat i powyżej 30. Ale do szpitali trafiają także młodsze nastolatki.
Dr Katarzyna Grudzińska, pediatra szpitala "Zdroje" w Szczecinie powiedziała, że w ostatnim okresie obserwuje tendencję spadkową w zażywaniu dopalaczy przez młodzież.
- Niestety ustępuje to typowym narkotykom, alkoholowi oraz lekom. Niemniej skala zatruć wcale nie spada. Natomiast jeśli chodzi o dopalacze, rodzice muszą być świadomi, że w aktualnym czasie każdego może to spotkać. To nie jest tak, że nawet super grzeczne dziecko się z tym nie spotka, ponieważ dzieci doskonale wiedzą kto rozprowadza - mówi Grudzińska.
Starszy aspirant Michał Sroka z policji w Szczecinie uważa, że spadek liczby młodych ludzi, którzy sięgają po dopalacze, to m.in. efekt działań profilaktycznych.
- Być może sytuacje zatrucia, o których było dosyć głośno, spowodowały to, że się po prostu boją. Na szczęście zmiany, także karne, w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, doprowadziły do tego, że osoby posiadające i udzielające tych środków także odpowiadają już nie tylko finansowo, ale także karnie - mówi Sroka.
Z raportu Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącego dopalaczy wynika, że w ubiegłym roku zatruło się nimi 4,5 tysiąca osób w całym kraju, w naszym województwie prawie 100. Części z nich nie udało się uratować. Ponad 160 osób zmarło, w naszym regionie - 10.
Dr Katarzyna Grudzińska, pediatra szpitala "Zdroje" w Szczecinie powiedziała, że w ostatnim okresie obserwuje tendencję spadkową w zażywaniu dopalaczy przez młodzież.
- Niestety ustępuje to typowym narkotykom, alkoholowi oraz lekom. Niemniej skala zatruć wcale nie spada. Natomiast jeśli chodzi o dopalacze, rodzice muszą być świadomi, że w aktualnym czasie każdego może to spotkać. To nie jest tak, że nawet super grzeczne dziecko się z tym nie spotka, ponieważ dzieci doskonale wiedzą kto rozprowadza - mówi Grudzińska.
Starszy aspirant Michał Sroka z policji w Szczecinie uważa, że spadek liczby młodych ludzi, którzy sięgają po dopalacze, to m.in. efekt działań profilaktycznych.
- Być może sytuacje zatrucia, o których było dosyć głośno, spowodowały to, że się po prostu boją. Na szczęście zmiany, także karne, w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, doprowadziły do tego, że osoby posiadające i udzielające tych środków także odpowiadają już nie tylko finansowo, ale także karnie - mówi Sroka.
Z raportu Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącego dopalaczy wynika, że w ubiegłym roku zatruło się nimi 4,5 tysiąca osób w całym kraju, w naszym województwie prawie 100. Części z nich nie udało się uratować. Ponad 160 osób zmarło, w naszym regionie - 10.