Różne funkcje miały przemówienia przedstawicieli Niemiec i USA w rocznicę II wojny światowej - oceniają goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
- Nie ma drugiego takiego miejsca w Europie, w którym z takim trudem przychodziłoby mi zabrać głos i przemówić w moim języku ojczystym, w języku niemieckim. Stoję tu pełen pokory i wdzięczności - mówił w Wieluniu prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Obecny podczas uroczystości w Warszawie wiceprezydent USA Mike Pence powiedział, że Ameryka nigdy nie zapomniała o wolnym i niezawisłym narodzie polskim.
Wypowiedź Steinmeiera mnie nie zaskakuje. On jest wrażliwy na polską przeszłość i historię - ocenił prof. Arkadiusz Stempin z Wyższej Szkoły Europejskiej im. Księdza Tischnera w Krakowie.
- W momencie, kiedy występuje w jakiś sposób równolegle z Kanclerz Niemiec, przy okazji stwierdzam, że obecność jednej i drugiej osoby, czyli numer 1 niemieckiego establishmentu - prezydenta i numer 2 - kanclerza federalnego, nie zdarza się często. Praktycznie nie zdarza się w ogóle. Ich obecność w tych dniach w Polsce z okazji okrągłej rocznicy wybuchu wojny, wypływa nie tylko z protokołu dyplomatycznego, ale z empatii establishmentu niemieckiego wobec faktu 80. rocznicy wybuchu wojny - mówił Stempin.
Przemówienia prezydenta Niemiec i wiceprezydenta USA miały różne funkcje - dodał Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
- Prezydent Niemiec w pewnym sensie boso przychodzi i niczym Otto w stosunku do króla Chrobrego składa jakiś tutaj wyraz symboliczny. Natomiast w przypadku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, mamy do czynienia z potwierdzeniem deklaracji o partnerstwie strategicznym i pewna obietnicą, że jesteśmy sojusznikami na dobre i na złe. I że Polska jest czymś więcej niż zwykły sojusznik - mówił Wróblewski.
W poniedziałek odbyły się spotkania polskiej i amerykańskiej delegacji pod przewodnictwem prezydenta Andrzeja Dudy i wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a. Mowa była m.in o tym, że Polska zbliża się do spełnienia kryteriów objęcia programem ruchu bezwizowego. Wiceprezydent Pence podkreślił, że zarówno on jak i sam prezydent Trump jest wdzięczny za polskie stanowisko, przeciwstawiające się projektowi Nord Stream 2. Premier Mateusz Morawiecki i wiceprezydent USA Mike Pence podpisali deklarację dotyczącą bezpieczeństwa budowy sieci 5G.
Uroczystości w Warszawie zgromadziły 20 prezydentów, czterech premierów oraz ministrów, marszałków i ambasadorów. Z Niemiec przyjechali zarówno prezydent Frank-Walter Steinmeier, jak i kanclerz Angela Merkel. Zaproszenia na uroczystość nie otrzymała Rosja.
Wypowiedź Steinmeiera mnie nie zaskakuje. On jest wrażliwy na polską przeszłość i historię - ocenił prof. Arkadiusz Stempin z Wyższej Szkoły Europejskiej im. Księdza Tischnera w Krakowie.
- W momencie, kiedy występuje w jakiś sposób równolegle z Kanclerz Niemiec, przy okazji stwierdzam, że obecność jednej i drugiej osoby, czyli numer 1 niemieckiego establishmentu - prezydenta i numer 2 - kanclerza federalnego, nie zdarza się często. Praktycznie nie zdarza się w ogóle. Ich obecność w tych dniach w Polsce z okazji okrągłej rocznicy wybuchu wojny, wypływa nie tylko z protokołu dyplomatycznego, ale z empatii establishmentu niemieckiego wobec faktu 80. rocznicy wybuchu wojny - mówił Stempin.
Przemówienia prezydenta Niemiec i wiceprezydenta USA miały różne funkcje - dodał Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
- Prezydent Niemiec w pewnym sensie boso przychodzi i niczym Otto w stosunku do króla Chrobrego składa jakiś tutaj wyraz symboliczny. Natomiast w przypadku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, mamy do czynienia z potwierdzeniem deklaracji o partnerstwie strategicznym i pewna obietnicą, że jesteśmy sojusznikami na dobre i na złe. I że Polska jest czymś więcej niż zwykły sojusznik - mówił Wróblewski.
W poniedziałek odbyły się spotkania polskiej i amerykańskiej delegacji pod przewodnictwem prezydenta Andrzeja Dudy i wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a. Mowa była m.in o tym, że Polska zbliża się do spełnienia kryteriów objęcia programem ruchu bezwizowego. Wiceprezydent Pence podkreślił, że zarówno on jak i sam prezydent Trump jest wdzięczny za polskie stanowisko, przeciwstawiające się projektowi Nord Stream 2. Premier Mateusz Morawiecki i wiceprezydent USA Mike Pence podpisali deklarację dotyczącą bezpieczeństwa budowy sieci 5G.
Uroczystości w Warszawie zgromadziły 20 prezydentów, czterech premierów oraz ministrów, marszałków i ambasadorów. Z Niemiec przyjechali zarówno prezydent Frank-Walter Steinmeier, jak i kanclerz Angela Merkel. Zaproszenia na uroczystość nie otrzymała Rosja.