Liczą wilki przez specjalną aplikację na telefon - dzięki temu będzie wiadomo ile tych drapieżników żyje w zachodniej Polsce. To pomysł szczecineckiego stowarzyszenia "Matecznik".
Stowarzyszenie wpadło na pomysł monitoringu wilków i zleciło firmie stworzenie aplikacji oraz zawiązało współpracę z ośmioma Regionalnymi Dyrekcjami Lasów Państwowych i parkami narodowymi.
- Te instytucje udostępniają aplikację swoim ludziom; to mogą być ich pracownicy, bądź myśliwi. I te osoby widzą wilka, widzą tropy wilka, zrobią mu zdjęcie w konkretnym miejscu, jest określany dokładnie poprzez GPS. Można potem dociekać czy na przykład tropy w jednym nadleśnictwie pokrywają się z tropami wilków w innym nadleśnictwie, czyli czy to jest ta sama wataha. Obserwacje z tych aplikacji trafiają do Polskiej Akademii Nauk i tam są opracowywane - informuje Stanisław Jachowski ze Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Bioróżnorodności "Matecznik".
Już spływają pierwsze dane, jednak trwa też poprawianie aplikacji "Monitoring wilka w Polsce zachodniej".
Wielkie liczenie ma ruszyć w ciągu najbliższych tygodni. Leśnicy obecnie szacują, że w zachodniej Polsce może być około 2 tys. wilków. Z aplikacji korzysta ok. 3 tysięcy osób.
Wyniki mają pomóc w określeniu, czy wilki wciąż powinny być pod ścisłą ochroną czy powinny podlegać redukcji.
- Te instytucje udostępniają aplikację swoim ludziom; to mogą być ich pracownicy, bądź myśliwi. I te osoby widzą wilka, widzą tropy wilka, zrobią mu zdjęcie w konkretnym miejscu, jest określany dokładnie poprzez GPS. Można potem dociekać czy na przykład tropy w jednym nadleśnictwie pokrywają się z tropami wilków w innym nadleśnictwie, czyli czy to jest ta sama wataha. Obserwacje z tych aplikacji trafiają do Polskiej Akademii Nauk i tam są opracowywane - informuje Stanisław Jachowski ze Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Bioróżnorodności "Matecznik".
Już spływają pierwsze dane, jednak trwa też poprawianie aplikacji "Monitoring wilka w Polsce zachodniej".
Wielkie liczenie ma ruszyć w ciągu najbliższych tygodni. Leśnicy obecnie szacują, że w zachodniej Polsce może być około 2 tys. wilków. Z aplikacji korzysta ok. 3 tysięcy osób.
Wyniki mają pomóc w określeniu, czy wilki wciąż powinny być pod ścisłą ochroną czy powinny podlegać redukcji.