Na państwowych firmach zarabiały prywatne spółki, a państwowe zostawały z długami - taki obraz działalności stoczni Gryfia i PŻM w czasach PO rysuje kandydatka PiS do Senatu Małgorzata Jacyna-Witt.
W piątek, o tym jak prowadzono wtedy działalność gospodarczą w branży morskiej, opowiadała podczas konferencji prasowej.
- Często było tak, że zarabiali pieniądze różni ludzie w koło branży morskiej, natomiast okazywało się, że de facto firmy w tej branży funkcjonujące, państwowe, tych pieniędzy nie zarabiały. Bo one dziwnie wypływały. Czyli był kontrakt, zarabiała firma, a w kasie firmy czy spółki państwowej pozostawały zaległości - mówiła Jacyna-Witt.
My przerwaliśmy ten proceder - mówi Krzysztof Zaremba, wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej z Prawa i Sprawiedliwości.
- PŻM zlecał tej stoczni związanej z jednym z posłów Platformy, bo to byli koledzy. Zlecenia na statek do remontu, np. dwuletni, który szedł pusty przez pół świata po to, żeby zrobić remont w Gryfii. Ale remont był wykonywany w doku tylko od części nawodnej w dół. Cały crème de la crème, czyli maszynownia, wszystko, były tzw. zlecenia armatorskie, czyli dla tych stoczni teczkowych - mówił Zaremba.
Małgorzata Jacyna-Witt nie chciała powiedzieć o jakie firmy bądź firmę chodzi. Stwierdziła, że poinformuje o tym po wyborach.
- Była taka słynna firma obsługująca Morską Stocznię Remontową Gryfia, zarabiała ogromne pieniądze. Ale jakoś tak dziwnie, że po 8 latach funkcjonowania w branży morskiej i w usługach remontowych, zlikwidowała swoje działanie. Teraz jest to firma deweloperska, budująca piękne budynki nad morzem. W międzyczasie nakupili mnóstwo ziemi, są wielkimi przedsiębiorcami. Co jest ciekawe, to jest wszystko robione zgodnie z prawem - mówiła Jacyna-Witt.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości przypomnieli, że w czasach Platformy Obywatelskiej prezesem Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia była Kanclerz Akademii Sztuki w Szczecinie.
- Często było tak, że zarabiali pieniądze różni ludzie w koło branży morskiej, natomiast okazywało się, że de facto firmy w tej branży funkcjonujące, państwowe, tych pieniędzy nie zarabiały. Bo one dziwnie wypływały. Czyli był kontrakt, zarabiała firma, a w kasie firmy czy spółki państwowej pozostawały zaległości - mówiła Jacyna-Witt.
My przerwaliśmy ten proceder - mówi Krzysztof Zaremba, wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej z Prawa i Sprawiedliwości.
- PŻM zlecał tej stoczni związanej z jednym z posłów Platformy, bo to byli koledzy. Zlecenia na statek do remontu, np. dwuletni, który szedł pusty przez pół świata po to, żeby zrobić remont w Gryfii. Ale remont był wykonywany w doku tylko od części nawodnej w dół. Cały crème de la crème, czyli maszynownia, wszystko, były tzw. zlecenia armatorskie, czyli dla tych stoczni teczkowych - mówił Zaremba.
Małgorzata Jacyna-Witt nie chciała powiedzieć o jakie firmy bądź firmę chodzi. Stwierdziła, że poinformuje o tym po wyborach.
- Była taka słynna firma obsługująca Morską Stocznię Remontową Gryfia, zarabiała ogromne pieniądze. Ale jakoś tak dziwnie, że po 8 latach funkcjonowania w branży morskiej i w usługach remontowych, zlikwidowała swoje działanie. Teraz jest to firma deweloperska, budująca piękne budynki nad morzem. W międzyczasie nakupili mnóstwo ziemi, są wielkimi przedsiębiorcami. Co jest ciekawe, to jest wszystko robione zgodnie z prawem - mówiła Jacyna-Witt.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości przypomnieli, że w czasach Platformy Obywatelskiej prezesem Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia była Kanclerz Akademii Sztuki w Szczecinie.
Na państwowych firmach zarabiały prywatne spółki, a państwowe zostawały z długami - taki obraz działalności stoczni Gryfia i PŻM w czasach PO rysuje kandydatka PiS do Senatu Małgorzata Jacyna-Witt.
My przerwaliśmy ten proceder - mówi Krzysztof Zaremba, wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej z Prawa i Sprawiedliwości.
Dodaj komentarz 4 komentarze
no i cyk!
Dzięki Jacynie prokuratura powinna podjąć z urzędu działania w związku z niedopełnieniem przez m.in. Jacynę i zarządcę komisarycznego PZM obowiązków służbowych w związku z niepoinformowaniem organów ścigania o działaniu określonych osób i firm na szkodę zakładów, którymi kierowali!
Jakoś nie słyszałem, by Jacyna tego typu zawiadomienia złożyła. A był to jej obowiązek, jako zarządzającej.
Chyba, że teraz sieje ploty... czyi pustą propagandę i hejt.
Jak zwykle insynuacje dla ciemnego ludu na wybory. Rządzicie 4 lata, macie służby specjalne i prokuraturę? I co? Nic. Sama Jacyna siedziała w Radzie Nadzorczej Gryfia z 2 lata, biorąc co miesiąc kilka tysięcy złotych. I co z tą wiedzą ogłoszoną na konferencji prasowej zrobiła? Nic. 4 lata minęły i tylko konferencje, insynuacje, pomówienia, a kasa do kieszeni leci, a MRS Gryfia w gorszym stanie niż 4 lata temu.
CIEMNY LUD jest mądrzejszy od PUTINA !!!
Ciekawe że Pani Jacyna nie mówi że statki PŻM ratując Gryfię remontują statki w Czaernomorsku. Może dlatego że mąż siedzi w spółce PŻM? A może Pan komisarz się obrazi?