Nie chciał zapłacić ślusarzowi, dlatego wezwał pogotowie, policję i straż pożarną. Na taki pomysł wpadł mieszkaniec Szczecina, teraz do zapłacenia ma mandat.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Mężczyzna poprosił o przyjazd karetki do jednego z mieszkań. Twierdził, że starsza kobieta, którą się opiekuje zamknęła się w mieszkaniu i nie otwiera drzwi.
Na miejsce przyjechały wszystkie służby. Jak się okazało, mężczyzna, który wzywał pomocy był pod wpływem alkoholu, a do mieszkania nie mógł się dostać, ponieważ zepsuta była klamka. Nie wezwał jednak ślusarza, bo za jego usługę musiałby zapłacić. Teraz zapłacić będzie musiał... mandat w wysokości 500 złotych.
Funkcjonariusze przypominają, by służby wzywać tylko w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia.
Na miejsce przyjechały wszystkie służby. Jak się okazało, mężczyzna, który wzywał pomocy był pod wpływem alkoholu, a do mieszkania nie mógł się dostać, ponieważ zepsuta była klamka. Nie wezwał jednak ślusarza, bo za jego usługę musiałby zapłacić. Teraz zapłacić będzie musiał... mandat w wysokości 500 złotych.
Funkcjonariusze przypominają, by służby wzywać tylko w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia.