6 krajów w 7 dni i to na rowerze. Mateusz Zadala spod Maszewa wybrał się w samotną wyprawę rowerową do Chorwacji.
Jak podkreśla, ta podróż to pewien rodzaj manifestu.
- Chciałbym przekazać to, że jest problem cywilizacyjny - zaburzenia psychiczne, depresja, itd. Ta samotna wyprawa też była w takim porównaniu do tego, jak te osoby walczą i one walczą samotnie - mówi Zadala.
Podczas wyprawy Pan Mateusz dostawał bardzo wiele wsparcia od obcych ludzi.
- Poznałem bardzo wielu otwartych, dobrych ludzi. Wierzę w ludzkie dobro. Dzięki temu też się o tym przekonałem. Dziękuję też bardzo za wiadomości oraz dobre słowa w moją stronę - mówi Mateusz Zadala.
Koniec podróży zaplanowany jest na przyszły tydzień. Pan Mateusz nie chce na razie zdradzać, w jaki sposób wróci do kraju - zapowiedział, że szykuje niespodziankę.
- Chciałbym przekazać to, że jest problem cywilizacyjny - zaburzenia psychiczne, depresja, itd. Ta samotna wyprawa też była w takim porównaniu do tego, jak te osoby walczą i one walczą samotnie - mówi Zadala.
Podczas wyprawy Pan Mateusz dostawał bardzo wiele wsparcia od obcych ludzi.
- Poznałem bardzo wielu otwartych, dobrych ludzi. Wierzę w ludzkie dobro. Dzięki temu też się o tym przekonałem. Dziękuję też bardzo za wiadomości oraz dobre słowa w moją stronę - mówi Mateusz Zadala.
Koniec podróży zaplanowany jest na przyszły tydzień. Pan Mateusz nie chce na razie zdradzać, w jaki sposób wróci do kraju - zapowiedział, że szykuje niespodziankę.