- To siedem potężnych, wielkich płócien, które kiedyś składały się na dużą scenę batalistyczną - o nowym eksponacie opowiada Piotr Piwowarczyk z muzeum. - Ta scena malarska, którą jest małymi Racławicami, kiedyś składała się z 22 takich "kawałków" i stanowiła wystrój izby tradycji lub auli w sali teatralnej w Marine Flakschule w Świnoujściu.

Niezwykła jest też historia, w jaki sposób płótna trafiły do Fortu Gerharda, bo muzealnicy pojechali do kolekcjonera z przygranicznego Ahlbecku po zupełnie inne rzeczy.

- Jak to ślepej kurze ziarno, czyli pojechaliśmy po taboret, dwa stare stoły i zamiast taboretu i dwóch starych stołów, które okazały się zjedzone przez wredne korniki, które nie uszanowały własności Kriegsmarine, bo tam wszędzie są te wstrętne pieczątki, wiemy jakie, wróciliśmy z wielkimi płótnami, która leżały, od czasu wojny, w przysłowiowym stogu siana - mówi Piwowarczyk.

Prawdopodobnie autorem gigantycznego obrazu jest jeden z żołnierzy ze wspomnianej Marine Flakschule, czyli szkoły artylerii niemieckiej marynarki wojennej.