Niemiecki holownik parowy w Jeziorze Dąbie. Trafili na niego naukowcy z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
- Traktujemy ten kadłub jako ciekawostkę historyczną - mówi Aleksander Ostasz z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. - Długość to mniej więcej 13 metrów, szerokość około czterech metrów, konstrukcja nitowana; ewidentnie widać, że po wojnie był cięty przez złomiarzy i rozbierany na złom.
Mamy nadzieję, że zidentyfikujemy kolejne osoby, których okoliczności śmierci pozostają nieznane - mówi doktor Andrzej Ossowski, genetyk sądowy, kryminalistyk PUM-u. - W rejonie Jeziora Dąbskiego mamy wiele miejsc, w których doszło do upadków samolotu z okresu II Wojny Światowej. Wiemy, że w tych zdarzeniach zginęli lotnicy m.in. amerykańscy.
Naukowcy znają lokalizację kilkunastu wraków na dnie Jeziora Dąbie. Stopniowo będą zabierali się za ich zbadanie - umiejscowienie w historii, poznanie pochodzenia a także zidentyfikowanie szczątków zmarłych na jednostkach.