Szczeciński pasjonat historii znalazł nieśmiertelnik francuskiego żołnierza w budynku gospodarczym na terenie lubuskiej wsi. O Łukaszu Jaszczyku pisze portal francuskiej telewizji publicznej France 3.
- Podczas rozbierania posadzki pierwszego piętra tego budynku wypadł m.in. ten nieśmiertelnik. Okazało się, że jest tam inskrypcja zawierająca imię i nazwisko oraz miejscowość Perpignan oraz datę, prawdopodobnie była to data przyjęcia do wojska tego żołnierza, bo okazało się, że jest to francuski nieśmiertelnik z II wojny światowej - opowiada.
Panu Łukaszowi udało się odnaleźć rodzinę francuskiego żołnierza na Facebooku. Okazało się, że właściciel nieśmiertelnika na polskich ziemiach spotkał miłość swojego życia; razem uciekli do Francji, gdzie założyli rodzinę i doczekali się szóstki dzieci.
Właśnie do syna Antoina Salvata udało się dotrzeć Łukaszowi Jaszczykowi. Sprawą zainteresował się również dziennikarz francuskiej telewizji.
Z informacji pana Łukasza wynika, że francuskie media i rodzina państwa Salvat planują uroczyste odebranie nieśmiertelnika.
- Jestem bardzo zadowolony, że spotkało się to z takim przyjęciem, z miłą chęcią spotkam się z tą rodziną i ten przedmiot przekażę, bo taki był cel tych poszukiwań - dodaje Łukasz Jaszczyk.
Panu Łukaszowi udało się odnaleźć rodzinę francuskiego żołnierza na Facebooku. Okazało się, że właściciel nieśmiertelnika na polskich ziemiach spotkał miłość swojego życia; razem uciekli do Francji, gdzie założyli rodzinę i doczekali się szóstki dzieci.
Właśnie do syna Antoina Salvata udało się dotrzeć Łukaszowi Jaszczykowi. Sprawą zainteresował się również dziennikarz francuskiej telewizji.
Z informacji pana Łukasza wynika, że francuskie media i rodzina państwa Salvat planują uroczyste odebranie nieśmiertelnika.
- Jestem bardzo zadowolony, że spotkało się to z takim przyjęciem, z miłą chęcią spotkam się z tą rodziną i ten przedmiot przekażę, bo taki był cel tych poszukiwań - dodaje Łukasz Jaszczyk.
- Podczas rozbierania posadzki pierwszego piętra tego budynku wypadł m.in. ten nieśmiertelnik. Okazało się, że jest tam inskrypcja zawierająca imię i nazwisko oraz miejscowość Perpignan oraz datę, prawdopodobnie była to data przyjęcia do wojska tego żołnierza, bo okazało się, że jest to francuski nieśmiertelnik z II wojny światowej - opowiada.
- Z tego, co wiem, to zarówno media, jak i rodzina planują tę historię dopowiedzieć, bo planowane jest uroczyste przekazanie nieśmiertelnika. Jestem bardzo zadowolony, że spotkało się to z takim przyjęciem, z miłą chęcią spotkam się z tą rodziną i ten przedmiot przekażę, bo taki był cel tych poszukiwań - powiedział pan Łukasz.