Zdaniem wojewody zachodniopomorskiego, szkoły najlepiej prowadziły kampanię przeciwko stosowaniu środków dopingujących.

Niestety, po sterydy sięgają coraz młodsze osoby. Chcą mieć duże mięśnie i szczupłe sylwetki. - Mięśnie faktycznie szybko rosną, ale trzeba za to zapłacić niemałą cenę - mówi Renata Łozowska z Urzędu Wojewódzkiego, która prowadzi kampanię. - Dość szybko widać bardzo charakterystyczne zmiany w sylwetce, zmiany trądzikowe oraz bardzo poważne schorzenia narządów wewnętrznych.

Wiele środków sterydopodobnych przemycanych jest jako naturalne odżywki bogate w witaminy. Sprzedawcy nie uświadamiają klientów o tym, jak je odróżnić, więc robią niemałą karierę.

Najprawdopodobniej w połowie listopada ruszy druga część kampanii. Tym razem informacje mają dotrzeć do większej części szczecinian. Właściciele sklepów sportowych będą zachęcani do naklejania na witryny specjalnego znaczka mówiącego klientom o tym, że w tym miejscu nie są sprzedawane sterydy.