Na jutrzejszym posiedzeniu sąd zdecyduje o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu 41-letniego Jacka D. który w sobotę w Świnoujściu zabił jedną osobę, a dwie ranił.
Dziś podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do postawionych mu przez prokuratora zarzutów: zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju, naruszenia miru domowego i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także gróźb karalnych wobec świadków zdarzenia. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Jacek D. twierdzi, że niewiele pamięta, był pijany.
W sobotni wieczór w Świnoujściu mężczyzna najpierw zaatakował ekspedientkę sklepu warzywnego, potem wbiegł do najbliższego budynku, dostał się do jednego z mieszkań i zaatakował starsze małżeństwo. Ranił oboje, śmiertelny cios zadał 83-letniemu mężczyźnie. 21-letnia ekspedientka walczy o życie w szpitalu.
Jacek D. twierdzi, że niewiele pamięta, był pijany.
W sobotni wieczór w Świnoujściu mężczyzna najpierw zaatakował ekspedientkę sklepu warzywnego, potem wbiegł do najbliższego budynku, dostał się do jednego z mieszkań i zaatakował starsze małżeństwo. Ranił oboje, śmiertelny cios zadał 83-letniemu mężczyźnie. 21-letnia ekspedientka walczy o życie w szpitalu.