Poseł Bartosz Arłukowicz nie będzie twarzą ani głosem kampanii wyborczej Grzegorza Napieralskiego.
Bartosz Arłukowicz miał być - według zapowiedzi samego Grzegorza Napieralskiego - jedną z najważniejszych osób w jego sztabie wyborczym. Dostał jednak propozycje objęcia funkcji rzecznika kampanii, a nie szefa sztabu wyborczego i odrzucił ją - informuje TVN24.
Arłukowicz otrzymał ofertę objęcia stanowiska rzecznika kampanii od Napieralskiego, ale jej nie przyjął. Jak wyjaśnił, lepiej będzie jeśli rzecznikiem kampanii będzie ktoś z kierownictwa sztabu.
Arłukowicz przyznał, że w piątek odbył "prywatną rozmowę z Napieralskim". Jak powiedział, uzgodnili, że będzie pomagał w kampanii, tak jak wszyscy członkowie klubu Lewica i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Arłukowicz dodał, że nie mógł przyjąć oferty Napieralskiego ze względu na obowiązki w komisji hazardowej.
Arłukowicz otrzymał ofertę objęcia stanowiska rzecznika kampanii od Napieralskiego, ale jej nie przyjął. Jak wyjaśnił, lepiej będzie jeśli rzecznikiem kampanii będzie ktoś z kierownictwa sztabu.
Arłukowicz przyznał, że w piątek odbył "prywatną rozmowę z Napieralskim". Jak powiedział, uzgodnili, że będzie pomagał w kampanii, tak jak wszyscy członkowie klubu Lewica i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Arłukowicz dodał, że nie mógł przyjąć oferty Napieralskiego ze względu na obowiązki w komisji hazardowej.