Przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu ogłosili wczoraj w Szczecinie, iż Zakłady Chemiczne Police dostały już 150 mln zł pomocy publicznej, Stocznia Remontowa Gryfia dostanie natomiast pieniądze na dokończenie kontenerowca. Zarządca kompensacji informuje, że pojawili się zainteresowani kupnem majątku Stoczni Szczecińskiej. W lipcu trzeci przetarg na stocznię.

- To obietnice przedwyborcze - mówi Krzysztof Fidura, przewodniczący Solidarności w Stoczni Szczecińskiej Nowa. - Prawdopodobnie o skutkach będziemy wiedzieli już po wyborach, a na razie wszyscy starają się robić dobre wrażenie. Ja przynajmniej po tylu doświadczeniach nie daje się na to nabrać.

Zdziwiony jest też profesor Leonard Rozenberg. Te działania są spóźnione o wiele lat jeśli chodzi o decyzję o utworzeniu tu specjalnej strefy ekonomicznej. O 10 lat za późno. A jeśli chodzi o stocznie, to o 3 lata za późno - podkreśla. Choć dodaje, że dobrze się dzieje, iż ktoś chce wydać pieniądze w naszym regionie.

Przewodniczący stoczniowej osiemdziesiątki Jacek Kantor uważa, że chyba ktoś musi być zainteresowany stocznią skoro robią trzeci przetarg. - Nie sądzę, aby to było robione "sztuka dla sztuki", żeby wykonać przetarg. Są jakieś pomysły, ale trudno nam na razie sprecyzować jakie, bo jednak ostrożność jest dużo większa niż w czasie poprzednich dwóch przetargów - mówi Kantor.

- Nikt jednak nie widział inwestorów - informuje Krzysztof Grodzki ze Związku zawodowego Stoczniowiec.

Dokończenie kontenerowca przez Stocznię Remontową Gryfa też wzbudza wiele kontrowersji - Kontenerowce to ta grupa statku która najbardziej ucierpiała podczas kryzysu z braku zatrudnienia.