Lokatorzy zostali wywłaszczeni z mieszkań w budynku przeznaczonym do rozbiórki. W tym miejscu będzie przebiegać obwodnica śródmiejska.

Liczyli, że pieniądze za wywłaszczenie dostaną szybciej niż wynika to z umowy. Zdaniem protestujących, urząd zwleka z przelaniem odszkodowania za wywłaszczenie, a ich samych traktuje się jak grupę awanturników.

- Siedzieliśmy tu w środę kilka godzin, podpisaliśmy specjalnie oświadczenia po to, żeby dziś pieniądze były na naszych kontach. Tak nam obiecano, a żadnych pieniędzy nie ma. Żadne przelewy nie poszły - mówi jedna z protestujących kobiet. - Nie było takiego dnia, żeby dyrekcja wydziału nie była na naradzie - dodaje towarzyszący jej mężczyzna.

Wszystkie terminy zostaną dotrzymane - zapewnia Bożena Kowalewska z Wydziału Inwestycji Miejskich. - Decyzja została wydana 8 czerwca, uprawomocniła się 23 czerwca. W decyzji zostało zapisane, że odszkodowanie zostanie wypłacone w ciągu 14 dni.

Kowalewska przyznaje jednak, że pewne obietnice zostały złożone. - Było powiedziane państwu właścicielom, że będziemy się starali wcześniej wypłacić te pieniądze. Czynimy takie starania - dodała Kowalewska.

Jak usłyszeliśmy w urzędzie decyzja o przelewie pieniędzy na konto mieszkańców ma zapaść jeszcze dzisiaj.