Zakończył się najdłuższy rejs w historii polskiego żeglarstwa. Kapitan Jerzy Radomski wrócił do kraju po 32 latach żeglugi dokoła świata.
W minioną niedzielę jacht "Czarny Diament" witany był w Świnoujściu, dziś wpłynął do macierzystego portu w Szczecinie.
- Ten jacht powinien tutaj zostać. 32-letni rejs to naprawdę coś niebywałego - powiedział Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina. - Temat jest zbyt świeży, żeby definitywnie przesądzać, ale mi bardzo by na tym osobiście zależało.
- Jacht stąd zaczynał swoją długą podróż - powiedział Jerzy Radomski. - Z tyłu na rufie ma napisane port jachtowy Szczecin Polska. Wróciłem, jest cudownie, wspaniała pogoda, co mi więcej do szczęścia potrzeba.
Jacht "Czarny Diament" wypłynął w morze 20 czerwca 1978 r. Przez 32 lata pokonał w sumie 240 tys. mil morskich.
- Ten jacht powinien tutaj zostać. 32-letni rejs to naprawdę coś niebywałego - powiedział Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina. - Temat jest zbyt świeży, żeby definitywnie przesądzać, ale mi bardzo by na tym osobiście zależało.
- Jacht stąd zaczynał swoją długą podróż - powiedział Jerzy Radomski. - Z tyłu na rufie ma napisane port jachtowy Szczecin Polska. Wróciłem, jest cudownie, wspaniała pogoda, co mi więcej do szczęścia potrzeba.
Jacht "Czarny Diament" wypłynął w morze 20 czerwca 1978 r. Przez 32 lata pokonał w sumie 240 tys. mil morskich.