Nikola nie wróciła do domu ze szkoły 30 maja br. Dziewczynka została zabrana rodzicom, bo "była smutna i osowiała".

Gminni Rzecznicy Ochrony Praw Dziecka w Oslo uznali, że jej stan jest spowodowany kłopotami w domu i umieścili dziecko w rodzinie zastępczej. Jak wyjaśniała matka dziewczynki, babcia Nikoli leżała w tym czasie chora w szpitalu w Szczecinie, więc nic dziwnego, że była ona zmartwiona.

Po przeniesieniu do rodziny zastępczej, rodzice Nikoli nie mieli z nią żadnego kontaktu. Dodatkowo, zgodnie z obowiązującymi w Norwegii prawem, za pobyt dziecka w tej takiej rodzinie musieli zapłacić 1000 euro miesięcznie.

Że Nikoli zniknęła, rodzina zastępcza zorientowała się dopiero dzisiaj rano. Obecnie w całej Norwegii szuka jej policja.

W jutrzejszej konferencji prasowej w Szczecinie, oprócz Krzysztofa Rutkowskiego wezmą udział także rodzice Nikoli.