"... ten się doktoryzował... tamten jest skarbnikiem..."
Ale tak na wszelki przypadek proponuję... pod szkło... pod szkło...

Ta powiedziała że jest kurz, a tamten nie zrobił nic i 50 lat najlepszego prawdziwego centrum kultury w Szczecinie szlag trafił. Napiszcie to na tej tablicy...

Więc właśnie: szkło jednak zabezpiecza. Przed zawilgoceniem głównie...
Ale jest Pan pewien - że "szlag trafił"? W naszym pokoleniu, za naszych dobrych czasów - robiło się różne rzeczy po prostu - dla dobra. Nie mówię, że za darmo - bo przecież trzeba jakoś żyć, ale jednak to często było na drugim miejscu. Chyba po prostu - mieliśmy ten gest... Dlaczego? Bo pewne sprawy wydawały się oczywiste; wydawało się że wszystkim zależy, "władzy" też zależy, dlatego wspomaga "tanich" pasjonatów robiących wiele bez poganiania. A jeśli ich to "kręciło" - tym lepiej dla władzy. Wydawało się, że... pewien stopień niegodziwości wobec ludzi pozytywnie zaangażowanych - jakoś "nie przechodzi"... że politycy "mogą wszystko, ale niektóre rzeczy - z trudem" - jak to określał niegdyś Jacek Fedorowicz na swoich wieczorach autorskich...
Niestety. Dlatego pytam czy jest Pan pewien, że "szlag trafił" właśnie klub z półwieczną tradycją? Zdziwiłby się Pan, gdyby po remoncie kapitalnym budynku - klub "Kontrasty" powrócił do swojej działalności, powołując się na kontynuację tradycji? Oczywiście już wówczas pod "bardziej słusznym" kierownictwem i bez takich "gadżetów" jak darmowy wstęp dla studentów, pierwszy drink na wyluzowanie, odstresowanie - gratis? Była by pełna "komercha" - no bo musi być "ekonomicznie", ale przykryta dla niepoznaki dawna dobrą tradycją i renomą. Czy ma Pan prawo do "m a r k i KONTRASTY"?
Bardzo dobrze się muszą czuć politycy, radni minionych kadencji; tej "za Jurczyka", może i z dawnej Miejskiej Rady Narodowej - skoro się cieszą z takich pamiątek. Nie dziwię się zniechęceniu, czy może pewnemu widocznemu "brakowi entuzjazmu w ogóle" nawet u tak energicznej osoby jak pani Małgorzata Jacyna-Witt - czemu dała ostatnio wyraz na swoim blogu, którego nie ma właściwie dla kogo pisać, bo "nic nikogo w tym mieście nie obchodzi"...

Bardzo ciekawe i słuszne spostrzeżenia. Będziemy się przyglądać, obserwować, a jak będzie czas i sposobność, wyciągać wnioski ... lub je pisać :)