Drugi już marsz milczenia chcą zorganizować przyjaciele i rodzina śmiertelnie pobitego Duńczyka Michaela Jensena.
Organizatorzy marszu chcą również odsłonić pomnik.
Marsz milczenia ulicami Szczecina zaplanowano na 30 lipca. W poprzednim, zorganizowanym miesiąc temu, wzięło udział ponad 200 osób.
- Planujemy zorganizować marsz, w którym weźmie udział każdy kto nie godzi sie na przemoc i bezkarność - mówi Patrycja Głowacka - przyjaciółka Michaela. - Będziemy szli z miejsca, w którym go zamordowano, do komisariatu policji w Dąbiu i pod stację pogotowia. To mógł być każdy z nas, chcemy w ten sposób pokazać, że nie można się bać i trzeba o tym mówić głośno.
- Chcemy również upamiętnić śmierć naszego przyjaciela - dodaje Paulina Białoń. - To nie będzie klasyczny pomnik, tylko kamień z płytą. Byłam w spółdzielni mieszkaniowej i złożyłam odpowiedni wniosek, będziemy walczyć, żeby do 30 lipca udało się to zrobić.
Sprawcy śmiertelnego pobicia 26-latka w nocy 21 czerwca, wciąż nie są znani.
Marsz milczenia ulicami Szczecina zaplanowano na 30 lipca. W poprzednim, zorganizowanym miesiąc temu, wzięło udział ponad 200 osób.
- Planujemy zorganizować marsz, w którym weźmie udział każdy kto nie godzi sie na przemoc i bezkarność - mówi Patrycja Głowacka - przyjaciółka Michaela. - Będziemy szli z miejsca, w którym go zamordowano, do komisariatu policji w Dąbiu i pod stację pogotowia. To mógł być każdy z nas, chcemy w ten sposób pokazać, że nie można się bać i trzeba o tym mówić głośno.
- Chcemy również upamiętnić śmierć naszego przyjaciela - dodaje Paulina Białoń. - To nie będzie klasyczny pomnik, tylko kamień z płytą. Byłam w spółdzielni mieszkaniowej i złożyłam odpowiedni wniosek, będziemy walczyć, żeby do 30 lipca udało się to zrobić.
Sprawcy śmiertelnego pobicia 26-latka w nocy 21 czerwca, wciąż nie są znani.