Nowe prawo lokalne ma wprowadzić cztery rodzaje stawek za godziny pobytu dzieci w publicznych przedszkolach. Pierwsze pięć godzin będzie bezpłatne, później za każdą godzinę rodzice zapłacą trzy złote i 20 groszy.

Jeżeli dziecko będzie dłużej niż rodzic zadeklaruje to pierwsza godzina ma kosztować 5 złotych, następna 10 złotych, a nie jak pierwotnie zakładano od razu 10 złotych. Za spóźnienie się rodzica przy odebraniu dziecka będzie kara w wysokości 25 złotych.

Dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Elżbieta Masojć tłumaczy, jakie zmiany chcą radni w opłatach za przedszkola. - Radni zdecydowali, że gdy dziecko zostaje dłużej w przedszkolu, będzie dodatkowa opłata 5 zł za pierwsze 30 minut, a powyżej 30 minut, czyli do godziny - 10 złotych - informuje Masojć.

Radny Artur Szałabawka tłumaczy dlaczego wprowadzono opłatę 5 i 10 złotych za dodatkowe godziny. - 10 zł to dosyć duża stawka, ale trzeba to uregulować, żeby rodzice, którzy oddają dzieci do przedszkola, mieli świadomość, że dziecko trzeba odebrać o danej porze - uważa Szałabawka.

Elżbieta Masojć liczy się, iż proponowane zmiany zwiększą biurokrację w przedszkolach. - Będzie problem z kontrolą tych godzin, które są płatne. Musimy jednak przestrzegać prawa, wobec tego zadania, które dodatkowo spadną bez względu na wszystko musimy wykonywać - dodaje Masojć.

Uchwała ma zostać przegłosowana w poniedziałek. Zmiany samorządom narzuca ustawa przyjęta przez Sejm.