Zachodniopomorscy politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej chwalą "Strategię dla Szczecina".
Chodzi o dokument przygotowywany przez zespół profesora Dariusza Zarzeckiego, który "ma wytyczać kierunki rozwoju miasta do 2025 roku".
Politykom Sojuszu podoba się, że "Strategia trafnie definiuje cele i daje szansę na rozwój miasta i regionu".
Dokument ma 70 stron i miał zostać przyjęty na wczorajszej sesji Rady Miasta. Jednak - to na wniosek SLD ten punkt sesji został przełożony na wrzesień. Dlaczego tak się stało mimo, iż dokument, zdaniem działaczy Sojuszu, "jest tak dobry"?
- Ci, którzy mocno utożsamiają się z tym miastem, koniecznie powinni Strategię przeczytać i jeśli mają do niej uwagi, powinni je przekazać samorządowi. Tak, abyśmy po tego typu społecznych konsultacjach mogli podjąć decyzję - wyjaśnia szef klubu radnych Sojuszu, Jędrzej Wijas
Strategia, mimo iż nie została jeszcze upubliczniona, to spotkała się z krytyką środowisk związanych z gospodarką morską, które zarzucają dokumentowi, że "nie stawia nacisku na odbudowanie przemysłu stoczniowego".
Jednak zdaniem profesora Stanisława Flejterskiego, jednego ze współautorów Strategii i jednocześnie kandydata SLD na senatora, "nie można pojmować gospodarki morskiej tylko w kontekście stoczni".
- O odbudowę zakładu można walczyć, ale ja jestem tutaj sceptykiem i uważam, że na pewno warto walczyć o port, PŻM, jak i turystykę morską i o wszystko, co jest związane z gospodarką morską, ale niekoniecznie w takim kształcie - uważa Stanisław Flejterski.
Politykom Sojuszu podoba się, że "Strategia trafnie definiuje cele i daje szansę na rozwój miasta i regionu".
Dokument ma 70 stron i miał zostać przyjęty na wczorajszej sesji Rady Miasta. Jednak - to na wniosek SLD ten punkt sesji został przełożony na wrzesień. Dlaczego tak się stało mimo, iż dokument, zdaniem działaczy Sojuszu, "jest tak dobry"?
- Ci, którzy mocno utożsamiają się z tym miastem, koniecznie powinni Strategię przeczytać i jeśli mają do niej uwagi, powinni je przekazać samorządowi. Tak, abyśmy po tego typu społecznych konsultacjach mogli podjąć decyzję - wyjaśnia szef klubu radnych Sojuszu, Jędrzej Wijas
Strategia, mimo iż nie została jeszcze upubliczniona, to spotkała się z krytyką środowisk związanych z gospodarką morską, które zarzucają dokumentowi, że "nie stawia nacisku na odbudowanie przemysłu stoczniowego".
Jednak zdaniem profesora Stanisława Flejterskiego, jednego ze współautorów Strategii i jednocześnie kandydata SLD na senatora, "nie można pojmować gospodarki morskiej tylko w kontekście stoczni".
- O odbudowę zakładu można walczyć, ale ja jestem tutaj sceptykiem i uważam, że na pewno warto walczyć o port, PŻM, jak i turystykę morską i o wszystko, co jest związane z gospodarką morską, ale niekoniecznie w takim kształcie - uważa Stanisław Flejterski.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Już wcześniej pokazaliście swoją "strategię" doprowadzając do BEZPRAWNEGO zniszczenia Stoczni Szczecińskiej Porty holding co zostało dowiedzione PRAWOMOCNYMI wyrokami sądów!!!! Dzięki czemu dzisiaj w Szczecinie są wielomilionowe braki w budżecie! Ludzie nie mają godnej pracy i godnej płacy! Dzięki wam towarzysze!
Zgadzam się z Tobą Batman, moim zdaniem kwesita znieszczenia Holdingu jest mniej wiecej analogiczna do traktowania zdbrodni katyńskiej przez Rosjan ale tutaj to jest to na gruncie polityczno-gospodarczym.Zniszczono Stocznię kwiat naszego rozwoju tutaj w Szczecinie i znaczącego kreatora światowej myśi okrętowej, zaprzestano projektowania nowych statków.Wogóle rozkradziono Holding.
Dziś SLD-owskie środowisko usiłuje to wszytko zataić to, co zrobiono na przełomie 2001/2002 a przy tym tnie się stocznię by ludzie o niej zapomnieli. Zupełnie jak z Katyniem w ZSRR...
... może nie chodziło o zniszczenie Stoczni a o zniszczenie stoczniowej "Solidarności"...