Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Szczecińscy radni rozpatrywali dziś skargę ojca, który żalił się, że szkoła nie udostępniła mu dokumentów rekrutacyjnych jego córki.
Chodzi o dokumenty, które wypełniła matka siedmiolatka podczas rekrutacji do szkoły. Napisała, że ojciec nie będzie decydował o losach dziecka. Tymczasem rodzice są rozwiedzeni, a ojciec ma jedynie ograniczone prawa do dziecka, jednak w stopniu, który pozwala mu decydować o szkole, w której będzie się uczyło.

Ostatecznie syn uczęszcza do innej placówki, ale Krzysztof Karpiński zarzuca byłej żonie wypisywanie w dokumencie kłamstw i chciał to sprawdzić.

Ze względu na brak quorum, pomimo burzliwej dyskusji, radnym nie udało się rozwiązać problemu.
Relacja Anny Łukaszek.

Dodaj komentarz 2 komentarze

Witam,
artykułowi nadałabym raczej tytuł "Jednostka kontra system" ;) bo z konfliktem małżeńskim wiele wspólnego to już nie ma.
Materiał bardzo dobrze ukazuje jak dyskryminowani są na co dzień ojcowie dzieci w tzw. rozbitych rodzinach. Szokujące jest to, że ojciec który żywo interesuje się tym do jakiej szkoły chodzi jego dziecko trafia na mur i jest uznawany za pieniacza. Nie raz spotykałam się z sytuacjami, gdzie wystarczył telefon kobiety, która mówiła, że jest matką dziecka i mogła w ten sposób wszystko załatwić - nikt jej nie sprawdzał. A ojcu każe się przedstawiać różnorakie dokumenty, tłumaczyć się, zamiast de facto zrobić konfrontację (matka, ojciec, szkoła) i wyjaśnić kwestie jego praw już na samym początku. Najbardziej śmieszy mnie umywanie rąk od problemu - Dyrektor SpP11: \"To nie jest nasz uczeń\" (choć był do tej szkoły przyjęty), Pani z Komisji: "Nie ma quorum, nie musimy głosować", i Pani prawnik, która zamiast wyjaśnić sytuację prawną próbuje bronić stanowiska szkoły - istna obrona Częstochowy
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że w tym kraju mało komu chce się rzetelnie pracować? Brawa dla P. Duklanowskiego, za rozsądne podejście do tematu i odwagę w wypowiadaniu opinii
Zgadzam się w 100% z przedmówczynią. W sprawach rodzinnych, cały system jest niewydolny, począwszy od sądów rodzinnych, poprzez kuratorów, itd. Nikogo tam nie interesuje dobro dziecka. Sprawy ciągną się całymi latami, fachowcy są ingnorowani, a ojcowie dyskryminowani. Ta sprawa to kolejny tego dowód!!!

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty