Kiedyś grafik komputerowy w firmie reklamowej, dziś rzemieślnik wytwarzający miecze. Kilka lat lat temu szczecinianin Wojciech Szarek postanowił zmienić zawód.
W swoim domu otworzył warsztat, w którym wykuwa kopie średniowiecznych mieczy - znane wśród członków grup rekonstrukcyjnych w całej Europie.
- Miecze bogato zdobione często robi się nawet trzy miesiące - mówi Wojciech Szanek. - Pomysł był taki, żeby zrealizować dawne młodzieńcze zainteresowania.
Swoją kuźnię zbudował w garażu. Przetapia tam m.in. brąz, który służy do wyrobu głowni mieczy. - Nie ma żadnych spawów, gwintów czy wierceń - zapewnia Szanek.
Najpopularniejsze są miecze ze Skandynawii. - Pochodzą z IX i X wieku i to rekonstrukcje oryginałów. Jest kilka europejskich wzorników stworzonych przez archeologów - tłumaczy Szanek.
Wojciech Szanek jest drugim producentem mieczy średniowiecznych w Europie, jest jeszcze jedna osoba w Wielkiej Brytanii, która wytwarza podobne uzbrojenie.
- Miecze bogato zdobione często robi się nawet trzy miesiące - mówi Wojciech Szanek. - Pomysł był taki, żeby zrealizować dawne młodzieńcze zainteresowania.
Swoją kuźnię zbudował w garażu. Przetapia tam m.in. brąz, który służy do wyrobu głowni mieczy. - Nie ma żadnych spawów, gwintów czy wierceń - zapewnia Szanek.
Najpopularniejsze są miecze ze Skandynawii. - Pochodzą z IX i X wieku i to rekonstrukcje oryginałów. Jest kilka europejskich wzorników stworzonych przez archeologów - tłumaczy Szanek.
Wojciech Szanek jest drugim producentem mieczy średniowiecznych w Europie, jest jeszcze jedna osoba w Wielkiej Brytanii, która wytwarza podobne uzbrojenie.