Dwa mandaty za jedno zdjęcie z fotoradaru - szczecińska straż miejska kasuje piratów drogowych. Kierowcy, którzy nie chcą przyznać się, że to oni przekroczyli prędkość, płacą nawet 1000 złotych kary.
Jeszcze niedawno - za niewskazanie kierującego - właściciel pojazdu dostawał 200 złotych mandatu. Dla piratów drogowych była to furtka, dzięki której unikali punktów karnych. Teraz strażnicy miejscy w Szczecinie nakładają najwyższą możliwą karę.
- Artykuł 96. par. 3 nie precyzuje wysokości grzywny, ale mówi, że może ona wynieść do 500 zł. Taką też najczęściej nakładamy - mówi Grzegorz Kromski z referatu ruchu drogowego.
To jednak nie koniec. Po ukaraniu właściciela pojazdu, straż zaczyna szukać kierowcy, który złamał przepisy.
- Zgłaszamy się do urzędu miejskiego, gdzie jest wydział dowodów osobistych. Na podstawie tego dokumentu porównujemy właściciela samochodu z kierującym na zdjęciu.
Kierowca otrzymuje wtedy właściwy mandat. Tym razem z punktami karnymi.
- Artykuł 96. par. 3 nie precyzuje wysokości grzywny, ale mówi, że może ona wynieść do 500 zł. Taką też najczęściej nakładamy - mówi Grzegorz Kromski z referatu ruchu drogowego.
To jednak nie koniec. Po ukaraniu właściciela pojazdu, straż zaczyna szukać kierowcy, który złamał przepisy.
- Zgłaszamy się do urzędu miejskiego, gdzie jest wydział dowodów osobistych. Na podstawie tego dokumentu porównujemy właściciela samochodu z kierującym na zdjęciu.
Kierowca otrzymuje wtedy właściwy mandat. Tym razem z punktami karnymi.