Odszkodowania za błąd popełniony przy zabiegu domaga się pacjent od jednego ze szczecińskich szpitali.
Rację przyznała mu Wojewódzka Komisja do Spraw Zdarzeń Medycznych, która pozytywnie zaopiniowała wniosek mężczyzny. To pierwsze orzeczenie rady działającej od ponad roku.
Poszkodowany pacjent domaga się 30 tysięcy zł odszkodowania. Przewodniczący komisji nie chce zdradzić, co dokładnie się wydarzyło i o który konkretnie szpital chodzi. Mecenas Piotr Dobrołowicz podkreśla, że decyzja rady nie jest wiążąca. - Pełni ona charakter mediatora - tłumaczy.
Klinika może się od decyzji komisji odwołać. Potem będą negocjacje. Jeśli pacjent nie będzie zadowolony z ich wyniku, wciąż może iść do sądu.
- Pytanie czy postępowanie przed komisją może pomóc pokrzywdzonemu pacjentowi, czy nie lepiej od razu wybrać drogę sądową - mówi Dobrołowicz.
Według ustawy, skarżyć można tylko te zdarzenia, które miały miejsce po 1 stycznia 2012.
Poszkodowany pacjent domaga się 30 tysięcy zł odszkodowania. Przewodniczący komisji nie chce zdradzić, co dokładnie się wydarzyło i o który konkretnie szpital chodzi. Mecenas Piotr Dobrołowicz podkreśla, że decyzja rady nie jest wiążąca. - Pełni ona charakter mediatora - tłumaczy.
Klinika może się od decyzji komisji odwołać. Potem będą negocjacje. Jeśli pacjent nie będzie zadowolony z ich wyniku, wciąż może iść do sądu.
- Pytanie czy postępowanie przed komisją może pomóc pokrzywdzonemu pacjentowi, czy nie lepiej od razu wybrać drogę sądową - mówi Dobrołowicz.
Według ustawy, skarżyć można tylko te zdarzenia, które miały miejsce po 1 stycznia 2012.