Do trzech pożarów, w wyniku których trzy osoby trafiły na oddział oparzeniowy szpitala w Gryficach doszło od rana w Szczecinie.
Udało się ugasić pożar mieszkania w centrum Szczecina. Nie wiadomo, z jakiego powodu u starszego małżeństwa przed godziną 16-tą zapalił się tapczan. Ogień szybko się rozprzestrzenił.
Około 70-letni mężczyzna trafił do gryfickiego szpitala z poparzeniami górnych dróg oddechowych i objawami zatrucia czadem. Mieszkająca z nim niepełnosprawna kobieta, także z powodu zaczadzenia, trafiła do szpitala w Szczecinie.
Straż pożarna miała dziś dużo pracy: kilka minut po 6 rano spłonęła altanka przy Dąbrowskiego. Ucierpiał starszy mężczyzna - śmigłowiec przetransportował go na oparzeniówkę do Gryfic.
Podobnie było przed południem. W mieszkaniu przy ul. 3 Maja zapaliła się pianka poliuretanowa. Kobieta, która nieumiejętnie uszczelniała przewód kominowy również trafiła do szpitala w Gryficach.
Około 70-letni mężczyzna trafił do gryfickiego szpitala z poparzeniami górnych dróg oddechowych i objawami zatrucia czadem. Mieszkająca z nim niepełnosprawna kobieta, także z powodu zaczadzenia, trafiła do szpitala w Szczecinie.
Straż pożarna miała dziś dużo pracy: kilka minut po 6 rano spłonęła altanka przy Dąbrowskiego. Ucierpiał starszy mężczyzna - śmigłowiec przetransportował go na oparzeniówkę do Gryfic.
Podobnie było przed południem. W mieszkaniu przy ul. 3 Maja zapaliła się pianka poliuretanowa. Kobieta, która nieumiejętnie uszczelniała przewód kominowy również trafiła do szpitala w Gryficach.