Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny zamknął pracownię hodowli zwierząt futerkowych. "Nie dla cierpień zwierząt i rozwoju branży futrzarskiej" - z takimi hasłami wielokrotnie protestowali przed uczelnią członkowie Stowarzyszenia na rzecz Zwierząt "Basta".
Teraz się cieszą. Ich zdaniem, właśnie manifestacje doprowadziły do likwidacji fermy. Władze uczelni o szczegółach rozmawiać nie chcą.
Od kilku lat "Basta" uprzykrzała życie uczelni organizując cykliczne manifestacje - ich celem było doprowadzenie do likwidacji pracowni, którą zamknięto w tym miesiącu. Bogumiła Pilarczyk z Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt ZUT-u nie chciała powiedzieć dlaczego. - Taka była decyzja Rady Wydziału - ucięła krótko.
Łukasz Musiał z "Basty" cieszy się, że cel udało się osiągnąć. - To dla nas sukces. Myślimy, że to dzięki naszym protestom i temu, co mówi się w Polsce o przemyśle futrzarskim - powiedział Musiał.
Aktywiści przekazali przedstawicielce ZUT-u 2 tysiące podpisów za zamknięciem pracowni oraz dwóch kierunków związanych z futrzarstwem i utrzymywaniem zwierząt.
Od kilku lat "Basta" uprzykrzała życie uczelni organizując cykliczne manifestacje - ich celem było doprowadzenie do likwidacji pracowni, którą zamknięto w tym miesiącu. Bogumiła Pilarczyk z Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt ZUT-u nie chciała powiedzieć dlaczego. - Taka była decyzja Rady Wydziału - ucięła krótko.
Łukasz Musiał z "Basty" cieszy się, że cel udało się osiągnąć. - To dla nas sukces. Myślimy, że to dzięki naszym protestom i temu, co mówi się w Polsce o przemyśle futrzarskim - powiedział Musiał.
Aktywiści przekazali przedstawicielce ZUT-u 2 tysiące podpisów za zamknięciem pracowni oraz dwóch kierunków związanych z futrzarstwem i utrzymywaniem zwierząt.