Kilkuset związkowców z "Solidarności" przyłączyło się do rolniczego protestu w Szczecinie. W piątek przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim manifestanci powtórzyli swoje postulaty. Chodzi im m.in. o wstrzymanie sprzedaży ziemi zagranicznym firmom.
Związkowcy domagali się przeprowadzenia kontroli w szczecińskim oddziale Agencji Nieruchomości Rolnych przez Najwyższą Izbę Kontroli.
- Rolnicy, dzisiaj przyszliśmy was wesprzeć. Solidarność rolników i ludzi pracy ma w Polsce, zwłaszcza w Szczecinie, piękne karty - mówił przez megafon szef "Solidarności" w regionie, Mieczysław Jurek.
Wicewojewoda zachodniopomorski - Ryszard Mićko podkreślał, że zasady sprzedaży ziemi już się zmieniły i teraz trzeba poczekać na wyniki nowych przetargów. Zaapelował też o zakończenie protestu.
- To nie jest prawda, że nic nie robimy. Tu są całe teczki pism i korespondencji - mówił Mićko i przypomniał, że kolejne licytacje będą odbywać się według nowych wytycznych.
Rolnicy pikietują w stolicy Pomorza Zachodniego od 5 grudnia. Od tego czasu niemal codziennie wyjeżdżali ciągnikami na szczecińskie ulice i blokowali ruch w centrum miasta.
- Rolnicy, dzisiaj przyszliśmy was wesprzeć. Solidarność rolników i ludzi pracy ma w Polsce, zwłaszcza w Szczecinie, piękne karty - mówił przez megafon szef "Solidarności" w regionie, Mieczysław Jurek.
Wicewojewoda zachodniopomorski - Ryszard Mićko podkreślał, że zasady sprzedaży ziemi już się zmieniły i teraz trzeba poczekać na wyniki nowych przetargów. Zaapelował też o zakończenie protestu.
- To nie jest prawda, że nic nie robimy. Tu są całe teczki pism i korespondencji - mówił Mićko i przypomniał, że kolejne licytacje będą odbywać się według nowych wytycznych.
Rolnicy pikietują w stolicy Pomorza Zachodniego od 5 grudnia. Od tego czasu niemal codziennie wyjeżdżali ciągnikami na szczecińskie ulice i blokowali ruch w centrum miasta.