Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Związkowcy przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Związkowcy przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Związkowcy przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
Związkowcy przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
Blisko pół tysiąca osób pikietowało we wtorek przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. W ten sposób "Solidarność" Pomorza Zachodniego wsparła strajk generalny na Śląsku.
Zachodniopomorscy związkowcy domagają się ograniczenia umów śmieciowych i odbudowy stoczni w Szczecinie. Demonstrację wsparli też rolnicy, którzy sprzeciwiają się sprzedaży ziemi zagranicznym firmom. Wszystkie postulaty znalazły się w petycji, którą pikietujący wręczyli wojewodzie.

- Mamy do czynienia z dyrektorami z nadania partyjnego czy "kolesiowskiego", którzy, gdy tylko doprowadzą do zadłużenia szpitala, to od razu odchodzą na inne stanowiska - krzyczeli przez megafony protestujący. - Możemy pociągnąć tych ludzi do odpowiedzialności, ale tylko wtedy, gdy będziemy wszyscy razem. Możemy temu rządowi powiedzieć "dość".

Do Szczecina przyjechali m.in. związkowcy z Piły, gdzie, jak mówili manifestujący, z fabryki Philipsa zwolniono ostatnio 250 osób. Solidarność wsparły też stowarzyszenia i partie prawicowe.

Pikieta na Wałach Chrobrego trwała ponad godzinę. Podobne akcje odbyły się w innych miastach Polski.

W południe zakończył się również strajk generalny na Śląsku. Od godz. 3.15 protestowało tam ok. 100 tys. osób. Domagali się rządowej ochrony dla zakładów, które - ich zdaniem - będą ponosiły koszty pakietu klimatycznego. Polska, jak wszystkie kraje Unii, musi ograniczyć emisję spalin, inaczej będzie płacić. Związkowcy chcą też zmian na rynku pracy.

Najpierw pikietowali kierowcy śląskich autobusów miejskich i motorniczy tramwajów, które z poślizgiem wyjechały na trasy. Później do strajku przyłączyli się pracownicy zakładów przemysłowych, szpitali oraz nauczyciele. W końcu stanęła też kolej.

Efektem dwugodzinnej manifestacji są opóźnienia regionalnych pociągów. Na trasie do Szczecina może mieć je pięć składów.

Premier Donald Tusk skomentował poranny strajk na Śląsku. Powiedział, że rząd nie lekceważy postulatów jego uczestników, choć ma problem ze zrozumieniem intencji ludzi, którzy biorą w nim udział.

- Bardzo wiele pretensji wyrażanych przy tego typu okazjach jest uzasadnionych. Podzielamy przede wszystkim lęk o pracę. Część z postulatów Solidarności w naszej ocenie nie sprzyja dziś bezrobotnym lub tym, którzy o swoje miejsce pracy się obawiają - stwierdził Tusk.

Premier zwrócił się do związkowców, aby nie przesadzali z naciskami na wzrost płacy minimalnej, bo to może zaszkodzić wszystkim, którzy boją się o swoją pracę. Jak mówił Donald Tusk, wypłacanie zbyt wysokiej płacy może przymusić pracodawców do zwalniania swoich pracowników.
Relacja Grzegorza Gibasa.
Premier Donald Tusk skomentował poranny strajk na Śląsku.
Relacja Grzegorza Gibasa.
Zachodniopomorska "Solidarność" wspiera strajk generalny na Śląsku. We wtorek związkowcy stanęli przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. Realizacja: Piotr Sawiński [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty