- Każdy ma swoje problemy życiowe i jedzie z jakąś intencją - przyznaje jeden z pielgrzymów.
- Łączy nas miłość do Chrystusa i sympatia do dwóch kółek - mówi kierownik pielgrzymki, Sebastian Świłpa. - Dziennie będziemy przejeżdżać ok. 90 kilometrów.
- Miałam ciężki rok i stwierdziłam, że to jest wyzwanie. Codziennie jeżdżę rowerem, ale nie tak intensywnie. Jak będą przystanki, to dam radę, a jak nie, to zsiądę z roweru i pójdę pieszo - śmieje się jedna z uczestniczek wyprawy.
- Spotkało mnie w życiu wiele dobrych rzeczy, więc mam za co dziękować - dodał inny cyklista, który przyjechał z Oleśnicy.
Pielgrzymi dojadą do Częstochowy w niedzielę. Kto nie wybrał dwóch kółek, to za nieco ponad dwa tygodnie może spróbować swoich sił w pieszej pielgrzymce, na którą zapisy wciąż trwają.
Intencja tegorocznej 22. Szczecińskiej Rowerowej Pielgrzymki to modlitwa o miłość i jedność w rodzinach.
Zobacz także









