- Nie mam rodziny i bardzo się cieszę, że mogę tu być, bo jest wspaniała atmosfera. Nieraz samotność doprowadza do łez, a tu czuję wspólnotę - mówili uczestnicy śniadania.
- Zawsze wigilię i śniadanie wielkanocne robimy w dzień święta - tłumaczy Grzegorz Rutkowski z parafialnego oddziału Caritas. - Ta atmosfera jest najważniejsza.
Uczestnicy śniadania otrzymają też wielkanocne paczki żywnościowe.
Zobacz także









