"Wszystko ma w tej powieści zapach, włącznie z okrucieństwem. Jej zmysłowość czasami oszałamia, choć nie zmysłowości podporządkowana jest historia postaci zależnych od zdarzeń niemających dla nich litości, zamkniętych w hipnotycznym korowodzie, z którego nie wyprowadza nawet śmierć. A na drugim planie ostatnie niemieckie przygotowania do najpotężniejszej w ludzkich dziejach wojennej ofensywy, gdyż jest czerwiec 1941 roku na południowym Podlasiu, w sąsiedztwie granicznej, nieco posępnej rzeki. (…) Są książki, które rozbłyskują, żarzą się i gasną. „Przewóz” nie zgaśnie, choć nie upieram się, że w jego świetle będzie się chciał ogrzać każdy." W ten sposób pisarz, Eustachy Rylski przedstawia nową książkę Andrzeja Stasiuka „Przewóz”. Ten autor - pisarz, poeta, eseista, wydawca przyjechał do Szczecina na zaproszenie Miejskiej Biblioteki Publicznej, organizatora Festiwalu OKOlice Literatury. Po spotkaniu był nieco zmęczony, ale zaproszony do rozmowy dla Radia Szczecin stwierdził: Zmęczony? Tak. Ale damy radę.
Z Andrzejem Stasiukiem nie tylko o "Przewozie" rozmawia Agata Rokicka.
Z Andrzejem Stasiukiem nie tylko o "Przewozie" rozmawia Agata Rokicka.