Drugą nowością na mistrzostwach jest spray, którym sędziowie zaznaczają właściwą odległość muru do piłki przy wykonywaniu stałych fragmentów gry.

Zdaniem byłego piłkarza Pogoni Szczecin Dariusza Adamczuka, elektronicznie powinny być weryfikowane spalone i rzuty karne. - Z perspektywy zawodników, trenerów, kibiców przez błąd sędziego można spaść z ligi czy przegrać finał. Sytuacje kontrowersyjne powinny być rozstrzygane przy pomocy nowoczesnych technologii - dodał Adamczuk.

Członek komisji FIFA, były arbiter, który ma za sobą sędziowanie na linii finału mistrzostw świata Michał Listkiewicz ma inne zdanie na ten temat. - Przy analizie spalonych mecz trwałby zbyt długo. Piłka nożna straciłaby dynamikę. Natomiast Prezydent FIFA Sepp Blatter zapowiedział, że będzie poważnie rozważana sprawa analizy kontrowersyjnych sytuacji na wideo. Jeśli sędzia nie jest pewien czy było zagranie ręką czy był rzut karny, wtedy sam zdecyduje po obejrzeniu powtórki - mówił Listkiewicz.

Do tej pory na mundialu strzelono 28 goli. Finał mistrzostw świata w Brazylii odbędzie się 13 lipca.