Adam Kownacki po raz 20. wygrał na zawodowym ringu i jest bardzo bliski walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Minionej nocy Polak w Nowym Jorku jednogłośnie pokonał na punkty uznanego pięściarza wagi ciężkiej - Chrisa Areollę. Obaj bokserzy stworzyli znakomite widowisko.
Kownacki był w tej walce dokładniejszy. Pięściarze poszli na wymianę ciosów, ale to Polak trafiał częściej i mocnej. Po 12 rundach wiadomo było, że to nasz zawodnik był lepszy. Sędziowie nie mieli wątpliwości.
Wielkie uznanie należy się zarówno Kownackiemu jak i Areolli. To była prawdziwa bokserska wojna. Obaj bokserzy zadali aż 667 celnych ciosów. Poza tym wobec siebie pokazali w ringu mnóstwo szacunku i kurtuazji.
Wielokrotnie podkreślali to amerykańscy komentatorzy telewizyjni. Pojedynek był transmitowany w otwartym kanale telewizji FOX. Jednym z komentatorów pojedynku był aktualny mistrz świata wagi ciężkiej - Denotay Wilder. Spekuluje się, że wkrótce Kownacki w ringu spotka się właśnie z nim.
W starciu z Areollą nasz pięściarz miał też trochę ułatwione zadanie, gdyż przez większość pojedynku rywal - walczący zresztą przeambitnie - odczuwał problemy z bólem lewej ręki.
– Chris kilka razy zachwiał się po moich uderzeniach, starałem się szukać nokautu, ale mój przeciwnik jest wielkim wojownikiem. Mimo kontuzji wytrwał 12 rund – podkreślał zaraz po walce Adam Kownacki.
Wielkie uznanie należy się zarówno Kownackiemu jak i Areolli. To była prawdziwa bokserska wojna. Obaj bokserzy zadali aż 667 celnych ciosów. Poza tym wobec siebie pokazali w ringu mnóstwo szacunku i kurtuazji.
Wielokrotnie podkreślali to amerykańscy komentatorzy telewizyjni. Pojedynek był transmitowany w otwartym kanale telewizji FOX. Jednym z komentatorów pojedynku był aktualny mistrz świata wagi ciężkiej - Denotay Wilder. Spekuluje się, że wkrótce Kownacki w ringu spotka się właśnie z nim.
W starciu z Areollą nasz pięściarz miał też trochę ułatwione zadanie, gdyż przez większość pojedynku rywal - walczący zresztą przeambitnie - odczuwał problemy z bólem lewej ręki.
– Chris kilka razy zachwiał się po moich uderzeniach, starałem się szukać nokautu, ale mój przeciwnik jest wielkim wojownikiem. Mimo kontuzji wytrwał 12 rund – podkreślał zaraz po walce Adam Kownacki.